Duda: „Ma krew na rękach. Solidarność mu tego nie zapomni”. Onyszkiewicz: „Były pozytywy”

– Ocena Czesława Kiszczaka po śmierci będzie bardziej wyważona niż za życia, uważa dwukrotny minister obrony Janusz Onyszkiewicz.

BYŁY POZYTYWY

Zdaniem Janusza Onyszkiewicza, nie można zapominać o roli, jaką generał Czesław Kiszczak pełnił w czasie rozmów przy Okrągłym Stole. Przełamał m.in. opór w samej partii, co do rozpoczęcia negocjacji z opozycją. Później także zgodził się z ustaleniami i je realizował. Janusz Onyszkiewicz podkreśla, że ocena działalności Czesława Kiszczaka będzie bardziej wyważona niż obecnie. – Będzie mu pamiętane jedno i drugie, ale nie będzie to postać całkowicie negatywna, jak to często było widziane, podkreśla były minister obrony narodowej.

SYMBOL REPRESJI PRL

Prof. Jerzy Eisler podkreśla, że gen. Kiszczak ponosi odpowiedzialność za wszystko, co działo się w Polsce w latach 80. Wchodził w skład biura politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był jednym z konstruktorów stanu wojennego ze wszystkimi konsekwencjami tego, co stało się po 13 grudnia 1981 roku. – Dla milionów Polaków był symbolem represji PRL, mówi historyk.

POSTAĆ JEDNOZNACZNIE NEGATYWNA

Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Paweł Ukielski podkreśla, że Czesław Kiszczak był jednym z najbardziej prominentnych działaczy PRL. Od 1945 roku, kiedy pracował w Informacji Wojskowej sowietyzującej polską armię, przez udział w stłumieniu „praskiej wiosny” w 1968, aż po niechlubną rolę w organizacji stanu wojennego.

– Czesław Kiszczak był postacią jednoznacznie negatywną, mówi wiceprezes IPN. Ukielski przypomina, że w wolnej Polsce byłego szefa MSW udało się skazać tylko w jednej sprawie – za członkostwo w związku przestępczym o charakterze zbrojnym podczas stanu wojennego.

Wiceprezes IPN zwraca też uwagę, że gen. Kiszczak był jednym z nielicznych komunistycznych dygnitarzy prawomocnie skazanych za działalność w PRL. – Niestety, nie udało się doprowadzić do skazania za inne czyny, jak chociażby za masakrę w kopalni Wujek.

„SOLIDARNOŚĆ MU TEGO NIE ZAPOMNI”

Do śmierci gen. Czesława Kiszczaka odniósł się także przewodniczący Solidarności Piotr Duda. W specjalnym komunikacie przesłanym do mediów Piotr Duda napisał, że „odchodzi kolejny człowiek tamtego zbrodniczego systemu”.

Osoba odpowiedzialna za stan wojenny, za masakrę górników w Kopalni Wujek, za represje i szykany prowadzone w Polsce do końca lat osiemdziesiątych. NSZZ „Solidarność” nigdy mu tego nie zapomni. Czesław Kiszczak to osoba która ma krew na rękach, która – jak wielu mu podobnych – nigdy nie została za to osądzona. Dlatego jego śmierć jest kolejną kompromitacją państwa polskiego i polskiego wymiaru sprawiedliwości. Niestety – to skutek „okrągłego stołu”. Tak napisał szef Solidarności Piotr Duda w przesłanym do mediów komunikacie.

PRZEZ NIEGO POLSKA STRACIŁA 10 LAT

Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz nie ocenia dobrze drogi politycznej Czesława Kiszczaka. – Nie mówię o nim źle jako o człowieku, ale moja ocena jego drogi politycznej jest negatywna. Kiszczak i Jaruzelski ponoszą odpowiedzialność za to, że Polska po wprowadzeniu stanu wojennego straciła 10 lat. Oprócz tego kilkadziesiąt osób zginęło na ulicach miast Polski, tłumaczy polityk Platformy Obywatelskiej.

Generał Czesław Kiszczak zmarł w wieku 90 lat. O śmierci poinformowała jego żona.

IAR/mili/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj