Zakończyły się bardzo efektowne zawody Diverse Night of The Jump w Ergo Arenie. Była to kolejna runda mistrzostw świata we freestyle motocrossie. Impreza przyciągnęła na trybuny ponad 8 i pół tysiąca kibiców.

Punktualnie o 19:00 w sobotę kilkunastokonne maszyny wyjechały na specjalnie przygotowany tor w Ergo Arenie. Na środku została usypana wielka góra piachu, która stanowiła największą przeszkodę dla zawodników. Zaraz obok góry piachu były ustawione skocznie, po których zawodnicy wybijali się i prezentowali fantastyczne, ale niestety niebezpieczne solucje.

BYŁY EMOCJE

Przed publicznością zaprezentowali się również młodzi motocrossowy, dla których występ przed tak liczną publicznością był ogromnym przeżyciem. – Tata zabrał mnie kiedyś na takie zawody jak dzisiaj. Spytał mnie, czy nie chciałbym jeździć tak samo. Ja oczywiście odpowiedział, że tak i się zaczęło. Pojechaliśmy na pierwszy trening i tak mi się spodobało, że robię to do dzisiaj, mówi Mateusz Szafrański.

– W garażu zawsze miałem motocykl i Mateusz dziwił się, że ktoś może nie mieć motocykla. Potem zapisaliśmy go do szkółki, kupiliśmy pierwszy motor potem drugi i tak zleciało, że jesteśmy dzisiaj w Ergo Arenie i możemy zaprezentować się przed tak wspaniałą publicznością, mówi Dariusz, tata Mateusza.

CORAZ WIĘCEJ FANÓW

Zawody odbyły się w hali na granicy Gdańska i Sopotu po raz czwarty. Z roku na rok cieszą się coraz większa popularnością. – Kibice dopingują zawodników niesamowicie żywiołowo. Dostarczamy im rozrywki sportowej na najwyższym poziomie. Kibice i organizatorzy uwielbiają adrenalinę. Uwielbiają ja przede wszystkim zawodnicy, którym dodaje ona skrzydeł w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Pomimo upadków zawsze wstają i chcą kontynuować. – To jest fantastyczne – mówi Dominika Jochymska z pionu organizatorskiego. Organizatorzy zapowiadają, że w przyszłym roku przed polską publicznością po raz kolejny zaprezentują się najlepsi zawodnicy na świecie.

fot.Ergo Arena