Na Podwalu Staromiejskim pasą się owce. Po Długim Targu jeżdżą tramwaje, warszawy M-20 i żuki. Agent J-23 przeprawia się promem przez Motławę, a z najsłynniejszej gdańskiej fontanny na przechodniów spogląda Lech Wałęsa trzymający w dłoni legendarny długopis XXL 21. Neptun zniknął. Co się stało? Wyjaśnienie przynosi album „Fot. Kosycarz. Niezwykłe zwykłe zdjęcia serca Gdańska”, jedenasty z serii zapoczątkowanej w 2006 r.
Najnowszy album to wędrówka ze Zbigniewem i Maciejem Kosycarzami po Głównym Mieście. 70-letnią historię serca Gdańska tworzą opowieści zaklęte w 315. fotografiach ojca i syna. Ich Gdańsk jest zaskakiwany dźwiękiem opadającej migawki. Odbiorcy będą więc zaskoczeni, widząc centrum miasta takim, jakim potrafili je zobaczyć autorzy niezwykłych zwykłych zdjęć.
100 PROCENT GDAŃSKA
Kolejka po albumy z dedykacją autora w kilka chwil urosła do rozmiarów przypominających czasy PRL.
Na premierze pojawił się także Lech Wałęsa. – Gratuluję panu kolejnego dzieła i oczekuję na następne – mówił w sobotnie południe były prezydent.
Jeden z egzemplarzy przypadł Wacławowi Rasnowskiemu, który przez lata zajmował się konserwacją fontanny Neptuna. – Napisałem w albumie, że figura Neptuna jest drugim dzieckiem Wacka. Dziękuję w imieniu gdańszczan za opiekę nad nią – podkreślił Maciej Kosycarz, wręczając album konserwatorowi. – Raptem 40 lat się nim zajmowałem – z właściwą sobie skromnością odpowiedział Wacław Rasnowski.
TO NIE KONIEC
– Maciej jest naszym gdańskim kronikarzem. Jak widzicie, jest żywy, dynamiczny i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Maćku, dziękujemy za twoją konsekwencję – podsumował Paweł Adamowicz odbierając swój egzemplarz albumu.