Lekarze nie chcą przeniesienia porodówki z Ustki do Słupska. „Będzie za ciasno”

Bunt części ordynatorów Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku. Lekarze nie chcą się zgodzić na przeniesienie porodówki z Ustki do Słupska, bez zbudowania dodatkowego skrzydła szpitala.

Oznaczałoby to konieczność zmniejszenia powierzchni dla kilku oddziałów i przeniesienie ich w inne miejsce w budynkach przy ulicy Hubalczyków.

MIECZYSŁAW STRUK: NIE MA PIENIĘDZY NA BUDOWĘ NOWEGO ODDZIAŁU

Z lekarzami spotkał się w środę marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, który tłumaczył, że na budowę nowej części szpitala nie ma pieniędzy i wszystkie oddziały muszą się zmieścić w Słupsku.

Jak mówi, decyzja już zapadła. – Porodówka musi być przeniesiona z Ustki do Słupska. Pan prezes zaprezentował dziś koncepcję tej przeprowadzki i nowego rozlokowania oddziałów. Kilkoro ordynatorów kontestuje ten pomysł w przestawionym wariancie. Będziemy więc o tym rozmawiać.

CZĘŚĆ POMIESZCZEŃ JEST NIEWYKORZYSTANA


Jak mówił marszałek Mieczysław Struk, budowa nowego skrzydła to koszt 40 milionów złotych, natomiast przeprowadzka i adaptacja już istniejących pomieszczeń będzie kosztowała połowę tej kwoty. – Nie mamy szans na pozyskanie dodatkowych pieniędzy na zbudowanie nowego skrzydła szpitala. Trzeba pamiętać, że nowy szpital w Słupsku to powierzchnia 20 tysięcy metrów kwadratowych. Część różnych pomieszczeń nie jest dziś wykorzystywana. Trzeba pomyśleć, jak to zmienić. Mogę zapewnić, że żaden z istniejących oddziałów nie ucierpi i nie straci łóżek. To jest szpital wielospecjalistyczny i ma się w tym kierunku rozwijać – dodał marszałek Struk.

PREZES SZPITALA: NIE ZNAMY JESZCZE OSTATECZNEJ KONCEPCJI

Prezes Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku Andrzej Sapiński przyznał, że propozycji zmian towarzyszą duże emocje, ale jego zdaniem trzeba rozmawiać, by rozwiać wątpliwości części personelu. Nie chciał jednak potwierdzić, czy plan umieszczenia porodówki na pierwszym piętrze obiektów przy ulicy Hubalczyków jest aktualny.

Jak mówi, ostateczna koncepcja nie jest jeszcze znana. – Musimy pamiętać, że to jest oddział drugiego poziomu referencyjnego. Tam przebywają dzieci wymagające intensywnej terapii noworodkowej. Takie oddziały muszą być w szpitalu specjalistycznym. Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądała ostateczna koncepcja tej przeprowadzki – dodał Sapiński.

Nieoficjalnie lekarze mówią, że umieszczenie porodówki w Słupsku miałoby się odbyć kosztem oddziału laryngologicznego i dermatologicznego oraz pediatrycznego. Zostałyby przeniesione na inne piętra, ale miałyby do dyspozycji mniejszą powierzchnię i mogłyby przyjąć mniej pacjentów.

ZWIĄZKI ZAWODOWE: POTRZEBNA NIE TYLKO PORODÓWKA. TRZEBA POMYŚLEĆ, SKĄD WZIĄĆ PIENIĄDZE


Związki zawodowe nie są zadowolone z takie perspektywy. – Chcielibyśmy, by pan marszałek zastanowił się czy ściskanie oddziałów to jedyne wyjście. Poprosiliśmy o wsparcie inne samorządy. Może warto pomyśleć o montażu finansowym, by zbudować to dodatkowe skrzydło szpitala na Hubalczyków. Umieścić tam nie tylko porodówkę, ale też coraz bardziej potrzebną geriatrię czy zakład opiekuńczo-leczniczy – mówiła Jadwiga Stec ze związków zawodowych.

Jej zdaniem istnieją inne możliwości. – Można przecież sprzedać nieruchomość po porodówce w Ustce, położoną zresztą bardzo atrakcyjnie i zbudować ten obiekt. Jak niczego nie przesądzam, ale myślę, że to zagęszczanie oddziałów zrodzi tylko konflikty – dodała.

W budynkach przy ulicy Hubalczyków ma się zmieścić także administracja szpitala zajmująca obecnie budynek przy ulicy Lotha. Teraz Szpital Wojewódzki w Słupsku funkcjonuje w trzech miejscach, co rodzi również dodatkowe koszty.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj