W ostatnich dniach znów nasiliła się fala telefonicznych oszustw. Z numerów, które pozornie przypominają numery polskich telefonów stacjonarnych, puszczane są sygnały – tak zwane strzałki – na telefony komórkowe.
PODEJRZANY NUMER
– Wiele osób odruchowo oddzwania, a potem płaci gigantyczne rachunki – przestrzega nasz słuchacz, który wykazał się należytą ostrożnością. – Późnym wieczorem zauważyłem na telefonie trzy nieodebrane połączenia z numeru rozpoczynającego się +232. Początkowo sądziłem, podobnie jak pewnie wiele osób, że to numer z województwa mazowieckiego. Jendak szybko dostrzegłem, że nie zgadza się liczba cyfr i sprawdziłem sprawę w internecie. No i okazało się, że to próba wyłudzenia – mówi nasz słuchacz.
NUMER DO KONGO LUB SIERRA LEONE
O podobnych przypadkach w ostatnich dniach poinformowało nas wielu słuchaczy. Z informacji, do których dotarł w sieci pan Roman wynika, że jeśli spróbowałby oddzwonić, skontaktowałby się z… latarnią morską u wybrzeży Kongo.
Internauci twierdzą, że koszt połączenia może sięgać nawet 10 złotych za sekundę. – Trudno mi to zweryfikować, natomiast jest oczywiste, że trzeba być czujnym – podkreśla pan Roman.
Według innych osób, które się z nami skontaktowały, numer pochodzi ze Sierra Leone, a koszt sięga 10 złotych za minutę. Niezależnie od lokalizacji, upewnijmy się, że to nie próba oszustwa zanim oddzwonimy.
Sylwester Pięta/mili