Niszczą sprzęt i wyżerają ryby. Foki stały się prawdziwym utrapieniem dla rybaków z Półwyspu Helskiego. Rybacy tłumaczą dla TVP3 Gdańsk, że cały połów idzie na marne. – Ostatni połów mojej jednostki został doszczętnie zniszczony przez foki. Nie przywieźliśmy ani jednej ryby, która nadawałaby się do sprzedaży – mówi dla telewizji Małgorzata Formella z kutra Hel-6.
BEZ ODSZKODOWAŃ?
Inni rybacy również są poirytowani. – Teraz tyle się tego namnożyło, że potrafią nawet flądry z siatek wyjąć. Nie dość, że jesteśmy stratni, bo nie przywozimy ryb, to jeszcze na sprzęcie. Sieci są porwane, musimy je wyrzucać, bo nie ma komu ich naprawić. Nikt nam nie chce za to zapłacić żadnego odszkodowania – dodaje dla TVP3 Gdańsk Łukasz Selin.
TRZEBA SZUKAĆ KOMPROMISU
Foki jednak są nie do ruszenia, bo znajdują się pod ochroną. Naukowcy zaznaczają, że najważniejszy jest kompromis. – Jedną z propozycji w planie było wypłacanie rybakom odszkodowania za zniszczony sprzęt i same połowy – mówi dr Iwona Pawliczka z Instytutu Oceanorafii UG w wywiadzie dla TVP3 Gdańsk.
Możliwe jest także wprowadzenie alternatywnych metod połowu. – To mogłoby zabezpieczyć przed fokami samo narzędzie, połów, ale również foki przed stratą życia – wyjaśnia Pawliczka. To jednak wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Informację o problemach rybaków podała TVP3 Gdańsk. Więcej >>> TUTAJ