Andrzej Wajda honorowym obywatelem Gdańska. Taką uchwałę głosami radnych PO podjęli radni podczas sesji Rady Miasta. 22 osoby były „za”. Radni PiS nie wzięli udziału w głosowaniu, za wyjątkiem Piotra Walentynowicza, który zagłosował „przeciw”.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz uważa, że miasto jest reżyserowi coś winne.
PREZYDENT: CZAS PODZIĘKOWAĆ ZA TWÓRCZOŚĆ
– Czas najwyższy podziękować mu za jego twórczość. Wajda w swoich filmach przejmująco opowiedział o najnowszej historii miasta, które odegrało ważna rolę w historii Polski, Europy i świata. Poza tym jest emocjonalnie z tym miejscem związany – mówił prezydent.
Paweł Adamowicz podkreślał, że reżyser wielokrotnie tu bywał i ma tu przyjaciół. – Gdańsk ma pewną misję w dzisiejszym świecie – szerzenia wolności, równości i solidarności. Tym tytułem chcemy zwrócić uwagę na wartości, jakie propaguje twórczość Wajdy i sam reżyser. Jesteśmy mu to winni – dodał.
PiS: DLACZEGO DOPIERO TERAZ?
Nie wszystkim to się jednak podoba. Wątpliwości mają radni opozycji. Nie wzięli udziału w głosowaniu. – To symboliczny sprzeciw – powiedział Grzegorz Strzelczyk, szef klubu radnych PiS. – Jeśli chcieliśmy uczcić go za twórczość związaną z Gdańskiem, to trzeba było to zrobić w 2014 roku, po premierze filmu o Lechu Wałęsie. Dlaczego decyzja została podjęta tak późno? Bo to spłata politycznych długów Platformy Obywatelskiej. Reżyser popierał PO w kampanii wyborczej – tłumaczył.
PREZYDENT ODPOWIADA: MOŻE MICKIEWICZ ALBO WOJTYŁA?
Na te słowa oburzył się prezydent Adamowicz. – Analizując sprawę w ten sposób, jeszcze większymi działaczami politycznymi byli Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz czy nawet Karol Wojtyła. Świat nie jest podzielony na „naszych i nie naszych”. Upartyjnianie historii pachnie mi latami 50. okresu socrealizmu, kiedy byli burżuazyjnie zorientowani pisarze, malarze, architekci. I byli ci postępowi, poszukujący socjalizmu wszędzie, nawet tam, gdzie go nie było, na przykład w genetyce – zakończył prezydent.
KOŁAKOWSKA Z PiS: NIEKTÓRE JEGO FILMY OBRZYDZAŁY
Radna Anna Kołakowska zwróciła uwagę, że twórczość Wajdy nie może być w całości gloryfikowana. – Jego wcześniejsza twórczość, filmy „Pokolenie” czy „Popiół i diament” obrzydzały tych wszystkich, którzy podjęli walkę o wolną Polskę w warunkach okupacji sowieckiej. W książce Jerzego Andrzejewskiego nie było sceny, która pojawiła się w filmie, kiedy żołnierz podziemia niepodległościowego kończy na śmietniku historii – mówiła.
Kołakowska uważa także, że film o Lechu Wałęsie ma nieprawdziwy przekaz. – Prawdę znamy z dokumentów Lecha Wałęsy, które znajdują się w archiwach IPN. Obawiam się, że ten przekaz z filmów Wajdy teraz będzie utrwalany – dodała.
SZEFOWA PO: NIEKTÓRYM WSZYSTKO SIĘ KOJARZY
Tymy słowami zasmucona jest szefowa klubu PO Aleksandra Dulkiewicz. – Przykro, że takie głosy padają w mieście, które także dzięki Lechowi Wałęsie jest miastem wolnym. Każdy może mieć swoje poglądy, ale niektórym wszystko się kojarzy – mówiła.
RADNY PiS ODPOWIADA: MIESZKAŃCY POWINNI ZDECYDOWAĆ
Radny PiS Łukasz Hamadyk uważa, że to mieszkańcy powinni wybierać honorowych obywateli. – Będzie to bardziej obiektywne niż decyzja grupy radnych o określonych preferencjach politycznych. Radni powinni się zająć rozwiązywaniem problemów mieszkańców. Jest możliwość uchwały obywatelskiej, konsultacji, ankiety – tłumaczył. Radny złożył interpelację w tej sprawie.
Andrzej Wajda w Gdańsku nakręcił dwa głośne filmy: „Człowiek z żelaza” oraz „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Uroczyste nadanie honorowego obywatelstwa zaplanowano na marzec. Od 1989 roku tytuł ten uzyskało 26 osób, między innymi Lech Wałęsa, Gunter Grass, Margaret Thatcher i Ronald Reagan.
Joanna Stankiewicz/mar