W Gdańsku brakuje miejsc dla trzylatków w przedszkolach. Rodzice: „Nie stać nas na niepubliczne”

Około tysiąca trzylatków nie dostało się do gdańskich przedszkoli. W Gdyni miejsc zabrakło dla 435 trzylatków, a w Słupsku dla 360.

To efekt zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków – tłumaczą samorządy. W tym roku muszą zapewnić miejsce dla dzieci cztero-, pięcio- i sześcioletnich.

RODZICÓW NIE STAĆ NA PRZEDSZKOLE NIEPUBLICZNE

Załamani rodzice mówią, że nie stać ich na przedszkole niepubliczne. W takiej sytuacji jest pani Aleksandra z Gdańska. – Wybrałam trzy placówki. Do żadnej z nich moja córka się nie dostała. W przedszkolu pierwszego wyboru utworzono grupę, która będzie składała się z dzieci wychowywanych przez jedno z rodziców oraz dzieci z orzeczeniem niepełnosprawności. Ja jestem w związku małżeńskim. Oboje z mężem pracujemy. Czuję się dyskryminowana. To nie jest w porządku – mówi.

Jak dodaje, rozumie, że osoby poszkodowane przez los mają swoje prawa, jednak jej zdaniem kryteria powinny być bardziej sprawiedliwe. – Wśród moich znajomych, którzy mają dzieci trzyletnie, żadne nie dostało się do przedszkola. Co mam teraz zrobić? Zrezygnować z pracy? Nie stać nas na placówkę prywatną. Wezmę udział w rekrutacji uzupełniającej. Ale boję się, że jeśli władze Gdańska nie zgodzą się na utworzenie dodatkowych grup, to szanse mojego dziecka są bliskie zeru. Nikt nie wziął pod uwagę, że zmiana przepisów dotyczących obowiązku szkolnego bardzo krzywdzi dzieci trzyletnie.

Rekrutacją rozżalona jest także inna słuchaczka Radia Gdańsk. Jedno dziecko pani Katarzyny chodzi do przedszkola w pobliżu miejsca zamieszkania. – W tej placówce w ogóle nie było naboru dla trzylatków. Młodsza córka nie ma możliwości chodzić do przedszkola tam, gdzie jej siostra. Próbowaliśmy zapisać dziecko do innego przedszkola, ale nie udało się. Teraz jesteśmy skazani na placówkę prywatną, bo oboje z mężem pracujemy – mówi.

KRYTERIA REGULUJE USTAWA

Wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk wyjaśnia, że kryteria reguluje ustawa. Do gdańskich przedszkoli przyjęto 980 trzylatków. Dla pozostałych jest jeszcze szansa. 16 maja rozpoczyna się rekrutacja uzupełniająca. – Rodzice do 4 maja muszą potwierdzić wolę umieszczenia dziecka w wybranym przedszkolu. Wtedy okaże się, ile miejsc się zwolni – mówi.

Miasto liczy że część rodziców sześciolatków zmieni zdanie i zdecyduje się posłać malucha do zerówki szkolnej lub do pierwszej klasy. Do tej pory na zerówkę w szkołach zdecydowali się rodzice 1870 dzieci. 1100 dzieci z rocznika 2010 pójdzie do pierwszej klasy. A 800 sześciolatków pozostaje w przedszkolach. – To są właśnie te miejsca, których brakuje dla trzylatków. Dodatkowo otworzymy nowe przedszkole przy ulicy Dąbka na 175 miejsc, ale oczywiście nie dla samych trzylatków – wyjaśnia Kowalczuk.

W SOPOCIE JEST LEPIEJ, GDYNIA NIE DLA WSZYSTKICH MA MIEJSCA

W Gdyni w oddziałach przedszkolnych szkół podstawowych jest 1606 miejsc. 294 dzieci będzie kontynuowało edukację w oddziale przedszkolnym dotychczasowej szkoły podstawowej. Do zerówek w przedszkolach zapisano 10 sześciolatków. Natomiast 489 dzieci w tym wieku pozostawiono na kolejny rok szkolny w celu kontynuacji rocznego przygotowania przedszkolnego. W Sopocie miejsca w przedszkolach znalazły wszystkie dzieci.

Joanna Stankiewicz/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj