W Bałtyku jest ich tak mało, że spotkanie jest praktycznie niemożliwe. Gdy jednak do niego dojdzie, trzeba wiedzieć, jak się zachować. Mowa o morświnach, które 15 maja mają swoje święto. Międzynarodowy Dzień Bałtyckiego Morświna ma przede wszystkim przypominać o tym, że takie zwierzęta żyją w naszym morzu. Jak przyznaje Monika Selin, koordynator zespołu edukatorów ze Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego, niemal każda rozmowa z osobami odwiedzającymi stoisko przy pomniku morświna na Skwerze Kościuszki w Gdyni rozpoczyna się właśnie od podstawowych informacji na temat kuzynów delfinów.
RZADSI KOLEDZY FOK
Przyznaje jednocześnie, że spotkanie morświna, czy to żywego, czy to martwego, jest niezwykłą rzadkością. Liczebność tych zwierząt szacuje się na około 450, co oznacza, że są skrajnie zagrożone wyginięciem.
– Należy oczywiście poinformować też odpowiednie służby, np. WWF Polska – mówi pracownica Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego.
SKRYTY TRYB ŻYCIA
Morświny, w przeciwieństwie do swoich krewniaków delfinów, prowadzą bardzo skryty tryb życia. Rzadko się wynurzają, przez co trudno je zaobserwować. Dzięki sondom umieszczonym w różnych częściach Bałtyku, wiadomo jednak, że chętnie zaglądają w rejon Zatoki Gdańskiej i Puckiej.
ŚWIĘTO MORŚWINÓW
Ustanowione na trzecią niedzielę maja, ruchome święto morświna ma na celu przypominać o potrzebie troski i ochrony bałtyckiej przyrody oraz zwróceniu szczególnej uwagi na mieszkańców Bałtyku potrzebujących pomocy.
Szacowana liczba bałtyckich waleni to 450 osobników. Mimo tak małej liczebności, istnieje jednak szansa na jego ocalenie.
– W listopadzie 2015 roku Ministerstwo Środowiska przyjęło program ochrony tego gatunku, jednak teraz musimy zadbać o to, aby został on wdrożony. w naszym morzu – według szacunków – żyje około 450. Dziś Międzynarodowy Dzień Morświna, więc na Skwerze Kościuszki w Gdyni organizacja WWF Polska i Stacja Morska Uniwersytetu Gdańskiego opowiadają mieszkańcom o tych niezwykle rzadkich zwierzętach – mówią Monika Selin i Michał Krause.