Poszukiwania ORP „Orzeł” znów wystartują. W poniedziałek wyruszy kolejna ekspedycja poszukiwawcza wraku polskiego okrętu podwodnego.
Poszukiwacze udadzą się w miejsce, w którym oficjalnie ORP „Orzeł” nie było. To okolice holenderskiego Den Helder, gdzie polski okręt miał zostać wysłany z tajną misją.
WIELE HIPOTEZ
Istnieje wiele hipotez dotyczących zatonięcia ORP „Orzeł”. Najbardziej prawdopodobna jest ta, że zatopili go alianci. Jednak wraz z odtajnianiem dokumentów pojawiają się kolejne wersje. Jedna z nich zakłada, że polski okręt uczestniczył w tajnej misji właśnie u wybrzeży Holandii. Wiadomo, że Niemcy zatopili tam jakąś jednostkę, ale nie wiadomo jaką.
– Z pewnością wolelibyśmy odnaleźć „Orła” w takich okolicznościach. Wskazywałoby to bowiem na udział w jakiejś tajnej misji, bo oficjalnie okręt powinien znajdować się co najmniej 60 mil morskich dalej – mówi trojmiasto.pl Tomasz Stachura, koordynujący misję poszukiwawczą załogi i wraku ORP „Orzeł”, która trwa już kilka lat.
DŁUGOFALOWY PROJEKT
Projekt Santi Odnaleźć Orła bada wszystkie możliwości. Hipoteza o tajnej misji będzie sprawdzana przez dwa tygodnie. Poszukiwania mają być ciekawsze, niż dotychczasowe, bo nurkowie zejdą 30 metrów pod wodę do miejsca, gdzie leżą wraki. Jeśli będą dobre warunki pogodowe, będą mogli nurkować nawet trzy rady.
– Nasz projekt jest długofalowy. Od początku nie spodziewaliśmy się, że znajdziemy Orła od razu. Ale prędzej czy później znajdziemy, a nawet jak u wybrzeży Den Helder go nie będzie, to wyeliminujemy kolejne miejsce z naszej mapy poszukiwań – przekonuje Stachura.
2 lutego 1939 roku okręt został oficjalnie włączony do Marynarki Wojennej. W składzie Dywizjonu Okrętów Podwodnych, „Orzeł” wziął udział w początkowym okresie obrony Wybrzeża. Internowany w stolicy Estonii, zdołał zbiec. Pozbawiony map, do 7 października kontynuował patrol na Bałtyku, po czym przez cieśninę Sund przepłynął do Wielkiej Brytanii.
Operując z Wysp Brytyjskich, 8 kwietnia 1940 roku podczas patrolu na Morzu Północnym, zatopił transportowiec „Rio de Janeiro”, przewożący wojska niemieckie w ramach operacji Weserübung – informacja przekazana przez „Orła” była jednym z pierwszych sygnałów świadczących o niemieckiej inwazji na Norwegię.
Z niewyjaśnionych do dziś przyczyn, ORP „Orzeł” zaginął wraz z całą załogą podczas patrolu na Morzu Północnym na przełomie maja i czerwca 1940 roku.
Magdalena Manasterska/Maria Anuszkiewicz