105 tysięcy złotych od Skarbu Państwa domaga się poszkodowana w sprawie Amber Gold. Pozew trafił do sądu.

Jest pierwszy, indywidualny, cywilny pozew przeciwko Skarbowi Państwa w sprawie Amber Gold. Trafił do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Jedna z pokrzywdzonych domaga się zwrotu zainwestowanych 105 tysięcy złotych. Jej adwokaci chcą, aby sąd przesłuchał między innymi Andrzeja Seremeta czy Jarosława Gowina.

LISTA ŚWIADKÓW JEST SPORA

W pozwie pojawiają się też inne nazwiska. Lista świadków jest spora. Adwokaci pokrzywdzonej chcą aby w procesie zeznawali prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz i Okręgowej w Gdańsku. Chodzi też o byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego, byłego ministra sprawiedliwości czy byłego prokuratora generalnego. Adwokaci pokrzywdzonej zamierzają wykazać, że te konkretne osoby przez lata nie potrafiły dostrzec przestępstwa w działalności Amber Gold.

SĄD OKRĘGOWY W WARSZAWIE ODRZUCIŁ POZEW ZBIOROWY

Jak tłumaczył mecenas Piotr Bartecki, jego klientka w 2012 roku zainwestowała 105 tysięcy złotych. Stało się to już po tym, gdy w 2009 roku do prokuratury trafiło zawiadomienie od Komisji Nadzoru Finansowego. Prokuratorzy jednak nie dopatrzyli się przestępstwa w działalności Amber Gold i odmawiali wszczęcia śledztwa – tłumaczy mecenas Bartecki. Zarzuty małżeństwu P. postawiono dopiero trzy lata później.

W ubiegłym roku sąd odrzucił pozew zbiorowy 167 klientów Amber Gold przeciwko Skarbowi Państwa. Zarzut klientów był podobny – prokuratura przez 2,5 roku nie stawiała zarzutów szefom spółki.

Grzegorz Armatowski/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj