Na co dzień jest niedostępny. W sobotę Bałtycki Terminal Kontenerowy w Gdyni otworzył swoje bramy dla mieszkańców. Dla zwiedzających przygotowano wiele atrakcji. Udostępniono sprzęt używany w codziennej pracy, czyli dźwigi, specjalne wózki kontenerowe i podnośniki widłowe oraz kilka stanowisk przedstawiających pracę terminalu i służb portowych.
DZIECI CHCĄ BYĆ OPERATORAMI DŹWIGU
RUCHY KONTENERÓW DOKŁADNIE ZAPLANOWANE
– Każdy ruch kontenera na placu jest zaplanowany. Wszystko odbywa się co do minuty. Kontener trafia we właściwe miejsce: albo na statek albo na wagon kolejowy – opowiadał naszej reporterce Jarosław Neuman, kontroler ruchu w BCT. – Kontenery dzielimy na importowe eksportowe i puste. Najbliżej nabrzeża stoją te, które idą na statek. Mamy dwie nowe suwnice kolejowe i nowy terminal kolejowy. W ciągu czterech godzin jedna suwnica może przeładować około 120 kontenerów na wagony. Kolejne suwnice to suwnice nabrzeżowe i placowe. Te zajmują się składaniem lub podejmowaniem kontenerów z placu. Każdy operator na suwnicy widzi sekwencje ruchów z kontenerami, które ma wykonać – dodał kontroler.
PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ
– Chcemy w przyszłym roku wybudować obrotnicę dla długich statków. Będziemy wtedy zdolni obsługiwać statki oceaniczne w podróżach międzykontynentalnych – dodaje prezes BCT Krzysztof Szymborski. – Chcemy też pogłębić port do 16 metrów w 2019 roku. Musimy patrzeć 30 lat do przodu. Rynek wymaga od nas wejścia i rozładunku każdego statku kontenerowego. Musimy takie jednostki giganty przyjąć – dodaje prezes.
PSI POMOCNICY
Terminal BCT jest terminalem prywatnym, pracuje tu 270 pracowników. Firma należy do właściciela z Filipin. Podczas dnia otwartego celnicy zaprezentowali też umiejętności psów szkolonych do wykrywania przemytu towarów tytoniowych. Pokazali też swoje radiowozy. Najmłodsi okupowali dmuchane zamki i stoiska z watą cukrową.
REJS STATKIEM ZAKŁADOWYM
Atrakcyjnym wydarzeniem był rejs statkiem zakładowym wzdłuż kanału portowego. – Tu też były spore kolejki – dodaje z uśmiechem Michał Kużajczyk, kierownik ds. marketingu BCT.
ZWIEDZAJĄCY ZACHWYCENI
Zwiedzający byli zachwyceni przede wszystkim możliwością obejrzenia pracy portu z bliska. – Przyszłam tu po raz kolejny, bo regularnie odwiedzam terminal od kilku lat kiedy jest dzień otwarty – opowiada pani Halina.
– Przychodzimy z całą rodziną za każdym razem. Jest to wielka atrakcja. Praca dźwigów z estakady to zupełnie coś innego niż wtedy, gdy stoimy tuż pod nim – dodał inny zwiedzający.
– Ależ to są kolosy. Niewyobrażalna precyzja, którą musi mieć w rękach operator takiego reachstakera – podziwiał pan Stanisław. Kiedyś pracował w Stoczni Marynarki Wojennej. Teraz jest na emeryturze i obserwuje pracę przy przeładunkach w BCT ze swojego osiedla.
DARMOWE ATRAKCJE
Wszystkie atrakcje dostępne na terenie terminalu były darmowe. Przygotowano również drobne rybne przekąski i słodycze. Tam też ustawiały się długie kolejki.