Sześć satelitów kosmicznych wielkości puszki po napoju zrobili uczniowie ze Słupska i Lęborka. Młodzi ludzie biorą udział w konkursie Centrum Badań Kosmicznych w Warszawie.
– Satelity są niewielkie, ale praca nad nimi trwała dwa miesiące. – Naszym celem było wykonanie misji stratosferycznej przy użyciu satelity typu Cansat, ale zrobionego z mniejszej ilości części i mniejszym kosztem. Chcieliśmy zbadać zjawiska zachodzące w atmosferze – przekonywali uczniowie.
DUMNI KONSTRUKTORZY
Obudowa wielkości dużej puszki po napojach była wydrukowana w 3D, w środku znajdował się mikrokontroler, który koordynował wszystkie czujniki i odbierał dane. Wysłał te dane drogą radiową, a także zapisywał je na karcie SD.
– Nie będę ukrywał, że jesteśmy dumni z tego co udało się osiągnąć. Nasza puszki wysyłają dane na odległość, umieściliśmy tam również czujnik wilgotności. Naszym głównym celem było zilustrowanie zależności wilgotności od wysokości – mówił Igor Skonieczny
NIEUDANE PRÓBY
Szkolne satelity udało się balonem wynieść około 30 km nad ziemię. Niestety nie wszystkie. Jednak linka z balonem zerwała się i nie udało się wyekspediować urządzeń w górę. Dopiero druga próba dla części urządzeń powiodła się. Eksperyment przeprowadzono w Centrum Badań Kosmicznych w Borowcu koło Poznania. Jednak uczniowie sprawdzili działalność satelitów też w inny sposób. Przytwierdzili je do dachu samochodu.
– Satelita wysyłał nam dane do GPS i na tej podstawie, drogą radiową udało nam się je odebrać i odczytać. To taki dodatkowy eksperyment dowodzący, że nasze urządzenia działały. Potem wszystkie ekipy straciły sygnał i polegaliśmy na danych zapisanych na karcie SD – dodają uczniowie.
Wszyscy podkreślają, że przy powstaniu urządzeń, bardzo ważna była praca zespołowa. W projekcie brali udział uczniowie z Gimnazjum nr 1 w Lęborku, Społecznego Gimnazjum Językowego w Lęborku, Gimnazjum nr 4 w Słupsku, Technikum Elektrycznego w Słupsku oraz LO nr 1 Słupsku.
Przemysław Woś/amo