Wybuch gazu w Hotelu Magnat w Borczu w powiecie kartuskim. Jedna osoba jest ranna. Śmigłowiec LPR zabrał ją do szpitala z poparzeniami drugiego stopnia. W chwili eksplozji w budynku było 21 osób. Na razie nie wiadomo co było przyczyna wybuchu, ustala to policja i prokurator.
AKTUALIZACJA 11:39
Niewykluczone, że mogła to być próba samobójcza – takie są najnowsze, nieoficjalne fakty w sprawie wybuchu gazu w Hotelu Magnat w Borczu koło Żukowa. Reporter Radia Gdańsku nieoficjalnie ustalił, że wąż, który łączył 11-kilogramową butlę z propan – butanem z kuchenką został przecięty. Zawory w kuchence były natomiast zakręcone. Stężenie gazu było spore – doszło do wybuchu i pożaru mebli, sprzętu AGD, sufitu i ścian.
GODZ. 07:51
WYBUCH W KUCHNI
Doszło do niego w kuchni na pierwszym piętrze dwukondygnacyjnego budynku. Są w nim hotel i restauracja. Według wstępnej oceny strażaków, rozszczelniła się 11 kilogramowa butla z propan-butanem.
Ranny został 30- letni mężczyzna, który był w kuchni. Ma poparzenia drugiego stopnia, głównie dłoni i twarzy. Śmigłowiec ratowniczy zabrał go do szpitala, jest w stanie stabilnym.
EWAKUACJA HOTELU
Gdy na miejscu pojawili się strażacy, sześć osób już było na zewnątrz, kolejnych czternaście trzeba było ewakuować z wyższych kondygnacji. W akcji brały udział trzy zastępy strażackie. Na miejscu pracują policjanci, przyjedzie też inspektor nadzoru budowlanego, który oceni czy budynek będzie nadawał się do użytku.
Grzegorz Armatowski/mat