W tym roku przypada 99. rocznica uwięzienia Józefa Piłsudskiego przez Niemców w gdańskim areszcie. Cela przy dawnej ulicy Schiesstange (obecnie Areszt Śledczy przy ul. Kurkowej) była pierwszym przystankiem na drodze do Magdeburga.
– 29 lipca to data symboliczna dla losów Gdańska – mówi major Służby Więziennej w stanie spoczynku, Waldemar Kowalski. – Mówimy tu o dniach 23 – 29 lipca 1917 roku. Wtedy na terenie więzienia przy ulicy Kurkowej znajdowało się dwóch szczególnych więźniów. Byli to ówczesny brygadier Józef Piłsudski oraz pułkownik Kazimierz Sosnkowski.
GENERAŁ WIĘZIONY W GDAŃSKU
Główną przyczyną aresztowania Józefa Piłsudskiego był tzw. kryzys przysięgowy. – Zlecił on żołnierzom Polskich Legionów, głównie I i III Brygadzie, aby nie składali przysięgi wierności cesarzowi Niemiec. I tak 9 i 11 lipca 1917 roku Polacy odmówili niemieckim siłom zbrojnym. Skutki tej decyzji były tragiczne. Żołnierze zostali internowani do obozu w Szczypiornie, oficerowie do Beniaminowa.
W nocy z 21 na 22 lipca 1917 roku Niemcy aresztowali Kazimierza Sosnkowskiego oraz Józefa Piłsudskiego. Do Gdańska trafili w nocy z 22 na 23 lipca. Marszałka oskarżono o agitację w wojsku oraz działalność konspiracyjną. Dowiedział się o tym z gazet.
GDAŃSKI POBYT WOJSKOWYCH
O tym, że Piłsudski był więziony w dzisiejszym Areszcie Śledczym przy ul. Kurkowej wiemy z relacji Sosnkowskiego, który był wówczas z nim. – Dzięki pewnym dokumentom i szczegółowym relacjom udało się nam odnaleźć celę Piłsudskiego – mówi major Waldemar Kowalski. – Niemcy traktowali ich z dużym szacunkiem. Mogli korzystać z wielu przywilejów, których pozbawiono innych więźniów. Pozwolono im zachować własne ubrania. W celi mogli trzymać przybory piśmiennicze oraz książki. Oprócz tego trzy razy dziennie dostarczano im jedzenie z „Venselov”, restauracji przy Targu Siennym. Mieli możliwość półgodzinnych spacerów dziennie. Udostępniano im prasę.
Nie bez przyczyny Niemcy umieścili ich właśnie w Gdańsku. Było to miasto graniczne. W związku z tym sądy były tam szybkie i srogie. Często skazywano na karę śmierci. Gdańscy zwolennicy Piłsudskiego natychmiast starali się o uwolnienie więźniów. Najbardziej przyczynił się Alojzy Rapior, późniejszy proboszcz parafii w Lubiechowie. W 1922 roku przebywał w Gdańsku w ramach służby wojskowej jako tłumacz i sekretarz sądu wojennego.
NASTĘPNA STACJA – MAGDEBURG
– 29 lipca 1917 roku kazano im się spakować i eskortowano ich na Dworzec Główny w Gdańsku. Spotkali się z agresywną postawą ludności niemieckiej. Ataki były tak nasilone, że musiała interweniować żandarmeria wojskowa. Inaczej mogłoby dojść do rękoczynów.
I tak przez więzienie w Spandau i twierdzę Wesel, Piłsudski znalazł się wreszcie w Magdeburgu. Sosnkowski był wtedy więziony w twierdzy Wesel. Ostatecznie obaj zostali niespodziewanie zwolnieni 8 listopada. Przyczyną był wybuch rewolucji w Berlinie. Obawiano się, że połączenia rewolucji bolszewickiej z niemiecką. 10 listopada Piłsudski wraz z Sosnkowskim trafili do Warszawy. – Marszałek był przeziębiony, skarżył się na wiele dolegliwości zdrowotnych. Jednak w jego oczach widać było wzruszenie i szczęście – stwierdził major Kowalski. – Możemy powiedzieć, że nie byłoby 11 listopada, gdyby nie było Magdeburga. A nie byłoby Magdeburga, gdyby nie było Gdańska i tego wszystkiego, co się tu wydarzyło.
Polita