Franciszek, papież ciszy, radości i miłosierdzia. Niemal podczas każdego spotkania Ojciec Święty zachęcał młodych wiernych do „wejścia w ciszę”. Nie inaczej było w trakcie ostatniej mszy Światowych Dni Młodzieży w Brzegach.
Zanim jednak do tego doszło, wypowiedział w homilii tyle pięknych, głębokich słów, że trudno je wszystkie objąć. Słowa Franciszka są dla wiernych, dla nas przesłaniem na kolejne dni. Bo w Krakowie skończyły się Światowe Dni Młodzieży, ale nie skończyła się podróż życia, a Papież zachęca nas, abyśmy „spróbowali teraz także i my naśladować wierną pamięć Boga i strzec dobra, które otrzymaliśmy w tych dniach”.
PAPIEŻ O PRZESZKODACH W DRODZE DO JEZUSA
Spotkanie to było główne przesłanie ostatniej na polskiej ziemi homilii Franciszka. Papież mówił o tym, że „Jezus pragnie przybliżyć się do życia każdego człowieka, przebyć do końca naszą drogę, aby Jego życie i nasze życie spotkały się naprawdę”.
Odwołując się do Ewangelii, w której głównym bohaterem był Zacheusz, człowiek zamożny, znany, a zarazem znienawidzony, gdyż był poborcą podatków. Papież wskazał na trzy przeszkody, które blokują człowieka w drodze na spotkanie z Jezusem.
Pierwszą z nich jest zbyt niskie mniemanie o nas samych. Uważamy, że nie jesteśmy godni spotkać się z Bogiem. Tymczasem Bóg kocha nas takimi, jakimi jesteśmy. To zapewnienie podczas Światowych Dni Młodzieży z ust Franciszka padało wiele razy. – Jesteśmy umiłowanymi dziećmi Bożymi. Zawsze nimi jesteśmy – podkreślał Ojciec Święty. – Bóg nas miłuje takimi, jakimi jesteśmy, i żaden grzech, wada czy błąd nie sprawi, by zmienił swoje zdanie. Dla Jezusa – pokazuje to Ewangelia – nikt nie jest gorszy i daleki, nie ma człowieka bez znaczenia, ale wszyscy jesteśmy umiłowani i ważni: Ty jesteś ważny!
Co nam przeszkadza w to uwierzyć? Jednym z ograniczeń jest smutek, w którym pogrąża się człowiek. Koncentruje na porażkach i krzywdach. – Jest jak wirus, który zaraża i blokuje wszystko, który zamyka wszelkie drzwi, który uniemożliwia rozpoczęcie życia na nowo, ponowny start – mówił Franciszek. – Bóg jest jednak nieustępliwy w nadziei: zawsze wierzy, że możemy się podnieść i nie poddaje się, widząc nas przygaszonych i bez radości.
Drugą przeszkodą jest paraliżujący wstyd. Wstydzimy się tego, jacy jesteśmy. Tego, co powiedzą o nas inni. Często stojąc w życiu przed ważną decyzją słyszymy od przyjaciół: kto nie ryzykuje ten nie wygrywa. Co chcemy wygrać? Ojciec Święty zaprasza do życia pełnego przygód. Nie chce, aby młodzi, nie tylko, ludzie stali się przed wczesnymi emerytami.
– Nie gaście pięknej ciekawości, ale zaangażujcie się, aby życie nie było zamknięte w szufladzie – prosił. – Nie wstydźcie się zanieść Mu wszystkiego, a zwłaszcza słabości, trudów i grzechów w spowiedzi. On potrafi was zaskoczyć swoim przebaczeniem. Nie dajcie sobie znieczulić duszy, ale dążcie do pięknej miłości. Miłości, która wymaga również wyrzeczenia.
Trzecią przeszkodą są inni ludzie, a raczej szemrzący tłum, który potrafi zrobić wiele, aby nie pozwolić człowiekowi zbliżyć się do miłości.
– Mogą wam stawiać przeszkody, starając się, byście uwierzyli, że Bóg jest daleki, surowy i niezbyt czuły, dobry dla dobrych, a zły wobec złych – ostrzegał Franciszek.
Papież prosił młodych, wiernych o odwagę. Zachęcał, aby z uśmiechem i otwartymi ramionami głosić nadzieję. Prosił, by się nie zniechęcać.
– Mogą was osądzać, że jesteście marzycielami, bo wierzycie w nową ludzkość, która nie godzi się na nienawiść między narodami. Mogą się z was śmiać, bo wierzycie w łagodną i pokorną moc miłosierdzia. Nie bójcie się. Bóg chce byśmy byli silniejsi niż zło, kochając wszystkich, nawet naszych nieprzyjaciół
KOLEJNE SPOTKANIE MŁODZIEŻY W PANAMIE
Na koniec homilii Franciszek zaprosił wszystkich do krótkiej modlitwy w ciszy. Ciszy, która wielokrotnie w trakcie Światowych Dni Młodzieży była dopełnieniem radości i śpiewu. Tego dnia prawdziwa eksplozja radości wybuchła wśród młodych pielgrzymów z Panamy, kiedy Ojciec Święty ogłosił, że to właśnie tam w 2019 roku odbędą się kolejne Światowe Dni Młodzieży. Słowa te na żywo usłyszał także prezydent Panamy wraz z małżonką. Gratulował mu obecny na mszy prezydent RP Andrzej Duda. Warto jeszcze podkreślić, że zanim papież ogłosił kolejne miejsce, gdzie odbędą się ŚDM, wcześniej przekazał młodym „światło miłosierdzia” i prosił ich, aby zabrali je na kontynenty, z których pochodzą.
– Niech to dotlenienie duchowe jakiego byliśmy wszyscy świadkami, uczestnikami pomaga nam każdego dnia iść na spotkanie z Jezusem – prosił Franciszek.
Marcin Dybuk