W końcu sprawdzą nieczynną kładkę w Ustce. Znalazł się chętny biegły

Biegły z Warszawy zbada przyczyny uszkodzenia kładki w porcie w Ustce. Sąd po trzech miesiącach poszukiwań znalazł specjalistę, który podjął się zadania. Poprzednio wyznaczony do sprawy biegły ze Szczecina odmówił wykonania zlecenia.

Ekspertyza polegająca na tak zwanym zabezpieczeniu dowodów, czyli ocenie stanu technicznego przeprawy i przyczyn jej uszkodzenia, jest niezbędna do naprawienia zwodzonego mostu. Władze Ustki spierają się z wykonawcą kładki, kto zawinił. Firma za naprawienie przeprawy zażądała dwóch milionów złotych.

SĄ CHĘTNI NA NAPRAWĘ

Rzecznik Urzędu Miejskiego w Ustce Jacek Cegła podkreśla, że najważniejsze jest jak najszybsze uruchomienie przeprawy. – Jak tylko sąd rozstrzygnie sprawę, ogłaszamy przetarg na remont kładki. Już dzwonią do nas firmy zainteresowane wykonaniem naprawy. Chcemy uruchomić kładkę, a potem obciążymy kosztami winnego. Teraz nie rozstrzygamy, kto zawinił, to zbada sąd.

Władze Ustki uważają, że wadliwe działanie kładki może być wynikiem błędów konstrukcyjnych i eksploatacyjnych. Z kolei wykonawca jest przekonany, że to budowa pobliskiego, nowego basenu portowego naruszyła stabilność konstrukcji. Most jest nieczynny od roku.

W KILKADZIESIĄT SEKUND NA DRUGĄ STRONĘ PORTU

Budowa przeprawy kosztowała cztery i pół miliona złotych. Przesuwny most wyłączono z użytkowania ze względu na dziwne szarpnięcia i stuki, które miały miejsce podczas otwierania przeprawy. Projektant i wykonawca kładki firma Hydro Nawal dowodzi, że fundament pylonu osłabiła budowa nowej części portu. Konstrukcja miała się odchylić od pionu i to z kolei zakłócić proces otwierania 53-metrowej długości konstrukcji. Władze miasta mają wątpliwości, czy przeprawa była właściwie eksploatowana i konserwowana.

Budowa była planowana od lat, bo komunikacja pomiędzy wschodnią i zachodnią częścią Ustki wymagała objeżdżania portu. Kładka umożliwiała przedostanie się na drugą stronę kanału portowego w kilkadziesiąt sekund. Również karetce pogotowia.

Przemysław Woś/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj