Przejechał na czerwonym świetle i uciekał policjantom. Myślał, „że nie będą go gonić”

Rowerzysta z Gdyni przejechał na czerwonym świetle, po czym zaczął uciekać goniącym go funkcjonariuszom policji. Jak później tłumaczył, myślał, że ci nie będą go gonić.

Do zdarzenia doszło w czwartek po 17:00 przy skrzyżowaniu ul. Świętojańskiej i Piłsudskiego. Przejeżdżającego na czerwonym świetle rowerzystę zauważył patrol straży miejskiej i policji.

ZNOWU „NA CZERWONYM”

Chwilę później pirat drogowy powtórnie przejechał „na czerwonym” przez przejście dla pieszych. Funkcjonariusze chcieli zatrzymać mężczyznę, ale ten rzucił się do ucieczki. Najpierw pędził ulicą Świętojańską, a potem skręcił w kierunku Sopotu. Za nim cały czas podążał radiowóz.

ZGUBIĆ PATROL

Gdynianin nie reagował na kolejne wezwania do zatrzymania się. Pędził chodnikiem, manewrując między zdezorientowanymi przechodniami. Prawdopodobnie liczył, że zgubi radiowóz w Redłowie. Patrol jednak dobrze znał topografię dzielnicy i w końcu zajechał rowerzyście drogę. Mężczyzna nadal chciał uciekać chodnikiem, lecz z radiowozu wysiadł policjant i po krótkim pościgu dogonił go.

Mieszkaniec Gdyni został ukarany dwoma mandatami w wysokości 500 i 300 zł. Dlaczego uciekał? Funkcjonariuszom tłumaczył, że myślał, że ci nie będą go gonić.

amo

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj