Podejrzani o korupcję policjanci z Lęborka wypuszczeni z aresztu. Trzej funkcjonariusze wpłacili po 30 tysięcy złotych poręczenia majątkowego, mają zakaz opuszczania kraju i są pod dozorem policji.
Zarzuty wręczania łapówek prokuratorzy postawili też pięciu kierowcom, którzy przekazywali pieniądze funkcjonariuszom lęborskiej drogówki w zamian za uniknięcie mandatów. Były to kwoty od dwudziestu do tysiąca złotych. W sumie, zdaniem śledczych, są dowody na wręczenie kilkudziesięciu łapówek.
Policjanci byli w areszcie od maja tego roku. Wtedy Biuro Spraw Wewnętrznych zatrzymało funkcjonariuszy drogówki. Teraz śledczy zgodzili się na ich wypuszczenie na wolność – poinformował prokurator Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
„PRZESŁUCHANO JUŻ WSZYSTKICH NAJWAŻNIEJSZYCH ŚWIADKÓW”
– W sprawie przesłuchano już wszystkich najważniejszych świadków, ustała więc główna przesłanka dla tymczasowego aresztowania podejrzanych, czyli obawa matactwa. W związku z tym prokurator zgodził się na zmianę środka zapobiegawczego na nieizolacyjny wobec Waldemara P., Wojciecha N. i Tomasza N.- dodaje prokurator Wnuk. Ostatni z podejrzanych Jakub M. od początku był tylko pod dozorem policji.
PROKURATURA NIE WYKLUCZA POSTAWIENIA ZARZUTÓW INNYM OSOBOM
W sumie w sprawie zatrzymano czterech funkcjonariuszy drogówki z Lęborka. Są podejrzani o przyjmowanie łapówek od kierowców oraz przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Prokuratura nie wyklucza postawienia zarzutów innym osobom w tej sprawie, a także kolejnych zarzutów policjantom już zamieszanym w korupcyjną aferę. Czterej policjanci z Lęborka są zawieszeni w wykonywaniu obowiązków służbowych. Grozi im też wyrzucenie ze służby oraz do ośmiu lat więzienia.
Przemysław Woś/puch