15 lat stróżował na osiedlowym parkingu, ale wyrzucono go na bruk. Szukamy domu dla Ferdka

Przez 15 lat stróżował na osiedlowym parkingu, ale po jego likwidacji został wyrzucony na bruk. Ferdynand, mieszaniec z gdyńskiej Cisowej, szuka nowego domu. Na razie mieszka u sąsiadki, która jednak nie może go zatrzymać.

Ferdynand od szczeniaka mieszkał w budzie na parkingu na gdyńskiej Cisowej. Ajent parkingu kupił go po to, by dzielnie pilnował samochodów. – Deszcz, śnieg, upał – Ferdek zawsze stał przy tej budzie, na sznurku. Jedyny żywot, który poznał, to przy tej budzie. Atrakcją było jedzenie rzucone z łaski. Bardzo chciałabym, by ten pies zaznał w końcu odrobinę miłości – mówi Izabela Pek, która Ferdka zna od kilku lat.

NIE MIAŁ JEDZENIA ANI WODY

– Parking zlikwidowano, a pies został na bruku, wyrzucony jak śmieć. Dla mnie to jest nie do pomyślenia, jak można zwierzę, które przez 15 lat tak dzielnie pracowało, ot tak po prostu wyrzucić, pozbyć się go. Ajent parkingu, z którym rozmawiałam deklarował, że będzie dokarmiał psa. Przez dwa dni tak było, ale gdy poszłam tam pod koniec tygodnia, pies nie miał już jedzenia ani wody. Wzięłam więc go do domu, bo nie mogłam na to pozwolić – opowiada Symeona Pek, miłośniczka zwierząt z gdyńskiej Chyloni.

„CHOĆ BARDZO BYM CHCIAŁA, NIE MOGĘ GO ZATRZYMAĆ”

W tej chwili Ferdek przebywa w pomieszczeniu w firmie, w której pracuje Symeona Pek. Ma tam ciepły materac, koc, dostaje jedzenie. Przebywa tam w towarzystwie pięciu kotów, z którymi żyje w zgodzie.

– Choć bardzo bym chciała, nie mogę go zatrzymać, bo mam w domu dwa schorowane psy i 15 kotów. Po prostu nie dam rady. A do schroniska też nie chcę go odsyłać, bo wiem, że tam nikt go nie adoptuje – mówi Symeona Pek. – Bardzo bym chciała, by ostatnie chwile życia Ferdek spędził w godnych warunkach, wśród ludzi, którzy obdarzą go miłością – dodaje.

CZY FERDYNAND ZNAJDZIE CIEPŁY DOM?

Ponieważ Ferdynand przez całe życie pracował jako stróż na parkingu, posiada aktualną książeczkę szczepień. Jest spokojny i nieinwazyjny, przyjazny dorosłym, dzieciom i innym zwierzętom. Jest przyzwyczajony do życia na powietrzu, może mieszkać na przykład w budzie w ogrodzie, choć Izabela Pek nie ukrywa, że chciałaby, by zwierzę w końcu zamieszkało w ciepłym domu.
Osoby, które zechciałyby adoptować Ferdka proszone są o kontakt z Symeoną Pek pod numerem telefonu 889-857-949.

Ewelina Potocka/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj