Wichura na Pomorzu. Gdynia nie zamyka molo. Jest bezpiecznie? [ZDJĘCIA]

Coraz silniejszy wiatr na Pomorzu. Zamknięte są parki i cmentarze w Gdańsku i Sopocie. W kurorcie i Brzeźnie nie wejdziemy też na molo. Jedyna konstrukcja, która pozostaje otwarta, to pomost w Orłowie. Sprawdziliśmy, czy jest bezpiecznie.

Silny wiatr i duże fale zniszczyły dolne pomosty na molo w Sopocie. W związku z tym, że spacer po konstrukcji może być niebezpieczny, zdecydowano o jej zamknięciu. Podobną decyzję podjął Gdańsk w sprawie molo w Brzeźnie.

Jedyny pomost w Trójmieście, na który wejdziemy bez przeszkód (prawie), to molo w Orłowie. Nasz dziennikarz sprawdził, czy spacer po gdyńskiej konstrukcji jest bezpieczny.

– Gdyńskie molo to solidna konstrukcja i nie ma pomostów, więc nie powinno być problemów takich, jak w Sopocie. Trzeba się jednak przygotować na to, że będziemy przemoczeni do suchej nitki. Fale wdzierają się raz po raz na deski. Duże problemy są też na końcu, gdzie wiatr jest tak silny, że trudno ustać – informuje dziennikarz Radia Gdańsk.

Molo nie jest zamknięte, ale fale morskie podmywają ujście rzeki Kaczej przy tawernie. Służby miejskie na miejscu układają worki z piaskiem. Według synoptyków silny wiatr, w porywach do ponad 100 km/h, nie opuści Pomorza do jutra.

 

mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj