Za litr bezołowiowej 95-tki płacimy już ponad 4 złote i 50 groszy. Czy to jednorazowe podwyżki, czy może powinniśmy nastawić się na kolejne zmiany?
– Wiele wskazuje na to, że podwyżki, o których mowa, w najbliższym czasie się nie powtórzą – mówi nam Urszula Cieślak z BM Reflex.
WZROST CEN NA STACJACH
Podwyżki ostatnich dni są efektem nieformalnego spotkania Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową – OPEC. Wstępnie porozumiano się tam co do ograniczenia wydobycia ropy. Pomysł poparła Rosja. Szybko wzrosła więc cena baryłki, a wraz z nią ceny na stacjach.
Dziś litr oleju napędowego kosztuje średnio 4,37 i jest droższy niż przed rokiem o 5 groszy. Cena benzyny 95 wynosi 4,53 – to o 9 groszy drożej niż rok temu. To najwyższe kwoty w tym roku.
BĘDĄ PODWYŻKI?
Zdaniem ekspertów jeszcze w tym tygodniu możliwe są niewielkie wahania cen paliw. Stabilnie powinno być do końca listopada, kiedy odbędzie się formalny szczyt OPEC. Jeśli w jego efekcie wydobycie zostanie ograniczone, czekają nas podwyżki.
Cieszyć mogą się natomiast właściciele samochodów napędzanych gazem LPG. Litr tego paliwa w Polsce kosztuje średnio 1,98 i zdaniem analityków branży do zimy się nie zmieni.
Sebastian Kwiatkowski/amo