Policja podejrzewa, że może to być zaginiony 9 lat temu mieszkaniec okolic Elbląga. Jak ustalił reporter Radia Gdańsk, opel corsa na elbląskich numerach rejestracyjnych był na głębokości kilku metrów. Natrafili na niego inspektorzy jednego z urzędów, którzy badali stan rzeki w tym rejonie. Inspektorzy zaalarmowali policję, która z udziałem płetwonurków i specjalistycznego sprzętu wydobyła samochód na powierzchnię.
– Za kierownicą auta natrafiono na pozostałości ludzkiego szkieletu. Może to być około 60-letni mężczyzna, który zaginął w 2007 roku – poinformował podinspektor Krzysztof Kiwak z policji w Nowym Dworze Gdańskim. Na miejscu wciąż pracują policyjni technicy, lekarz sądowy i prokurator. Wstępnie wykluczono że było to zabójstwo.
Grzegorz Armatowski/mich