LPR pomaga ratować dzieci z wadami serca. „Transport karetkami zajmuje zbyt dużo czasu”

Z prośbą o transport lotniczy zwrócił się dr Ireneusz Haponiuk, szef Kardiochirurgii Dziecięcej im. WOŚP w szpitalu na gdańskiej Zaspie. Oddział przyjmuje małych pacjentów z całej północnej Polski.

  – Te duże odległości stanowią dla nas problem, szczególnie z obszarów gorzej skomunikowanych. Dzieci są transportowane karetkami, to zajmuje dużo czasu i stwarza dodatkowe problemy – tłumaczy szef kardiochirurgii dziecięcej.

Doktor przytacza przykład noworodka, którego trzeba było przetransportować z Ełku. Dziecko miało złożoną wadę serca. Po ocenie sytuacji i zagrożenia dla dziecka, została podjęta decyzja o wykorzystaniu nowoczesnego helikoptera.

– To była kwestia dwóch, trzech godzin. Przelot pewnie trwałby krócej, ale zasięg tych helikopterów jest krótszy i pilot musiał dwa razy lądować, by uzupełnić paliwo – wyjaśnia dr Ireneusz Haponiuk.

„DZIECKO TRAFIŁO DO NAS W SAMĄ PORĘ”

– Mimo wszystko to wielka pomoc, bo transport karetką trwałby kilka godzin dłużej, na pewno nie bez skutków dla tego małego pacjenta. Dziecko trafiło do nas w porę, zostało przygotowane do zabiegu i w ciągu kilku godzin po zdiagnozowaniu u niego wady serca było operowane – dodaje lekarz.

Dzięki tej akcji życie i zdrowie chłopca zostało uratowane. Stan dziecka po zabiegu był na tyle dobry, że już po kilku dniach wrócił do domu.

– Bardzo się cieszę, że znaleźliśmy zrozumienie. Bardzo bym chciał, żeby podobne akcje były możliwe w przyszłości, by pomagać ciężko chorym dzieciom – mówi dr Ireneusz Haponiuk.

Gdański Oddział Kardiochirurgii Dziecięcej im.WOŚP rocznie przyjmuje 600 pacjentów, przeprowadzanych jest około 300 operacji.

Joanna Stankiewicz/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj