Marszałek ostro o proteście w Operze Bałtyckiej. Związkowcy odpowiadają: „Chcemy minimalnego poszanowania praw pracowniczych”

– Protestujemy przeciwko obniżaniu zarobków, zwolnieniom i łamaniu praw pracownika – mówili w Radiu Gdańsk przedstawiciele trzech związków zawodowych w Operze Bałtyckiej. W czasie „Debaty o kulturze” deklarowali chęć kontynuowania rozmów z nowym dyrektorem instytucji Warcisławem Kuncem i marszałkiem województwa pomorskiego Mieczysławem Strukiem. Pracownicy Opery Bałtyckiej domagali się zwolnienia dyrektora Warcisława Kunca, który objął swoje stanowisko 1 września. Wniosek podpisany przez wszystkie związki zawodowe działające instytucji trafił do Urzędu Marszałkowskiego. W środę (16 listopada) mają się odbyć się rozmowy pracowników Opery Bałtyckiej z marszałkiem Mieczysławem Strukiem.

– Ja nie mam zamiaru nikogo udobruchać. Chce powiedzieć przywódcom tego ślepego, bezmyślnego, anarchicznego, buntu, że to jest błąd. Przywódcy tego rokoszu nie powinni iść tą drogą – komentował ostro Mieczysław Struk w rozmowie z Agnieszką Michajłow.

W Rozmowie Kontrolowanej marszałek podkreślił, że dalsze protesty związkowców mogą prowadzić nawet do redukcji zatrudnienia. – Na spotkanie, które zamierzam zorganizować, chcę poprosić całą załogę i uświadomić, że te wszystkie działania prowadzą do absolutnej destrukcji, do zatrzymania pracy Opery Bałtyckiej. Nie ma szans na zwiększenie dotacji. Opera Bałtycka dzisiaj otrzymuje blisko 16 milionów złotych. To są kwoty, które mogłyby obdzielić dwa duże teatry. Trzeba ustawić nowy regulamin płac. Dalsze protesty mogą prowadzić do redukcji zatrudnienia. To są działania, które unicestwiają tę instytucję – dodał marszałek.

„NIE CHCEMY STRAJKOWAĆ, ALE MOŻE ZOSTANIEMY ZMUSZENI”

– Oczekujemy zrozumienia naszego stanowiska, niedeprecjonowania naszych działań i zaradzenia sytuacji w operze – mówili związkowcy w czasie „Debaty o kulturze”.

Podkreślali, że nie chodzi im o podwyżki, ale o to, aby pensje się nie obniżały. Wyjaśniali, że po objęciu stanowiska przez nowego dyrektora bezprawnie zostały obniżone ich pensje o ok. 30-40 procent. Ponadto rozpoczęły się zwolnienia, a pracownicy nie czują się traktowani „poważnie”. Przykładem mogą być negocjacje nowego regulaminu pracy, do którego zgłaszali zastrzeżenia, ale nie zostały one w ogóle uwzględnione. – Nie chcemy strajkować, ale być może zostaniemy do tego zmuszeni. Chcemy się dogadać i zawsze chcieliśmy – zaznaczyli związkowcy.

W wieczornej audycji „Debata o kulturze” wzięli udział przedstawiciele Solidarności, Związku Zawodowego Polskich Artystów Muzyków Orkiestrowych i Związku Zawodowego Pracowników Nieartystycznych oraz dziennikarze Dziennika Bałtyckiego i trojmiasto.pl. Debatę prowadził Konrad Mielnik z Radia Gdańsk.

POSŁUCHAJ CAŁEJ „DEBATY O KULTURZE” I ROZMOWY ZE ZWIĄZKOWCAMI:

mb/jk/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj