Elbląg. Mężczyzna dostał druki do spłaty kredytu. Problem w tym, że żadnego nie zaciągał. Oszuści mają nowy sposób

Sfałszowane wezwanie do spłaty jakie otrzymał elblążanin

Dziesięć rat po około 180 złotych. Tyle według sfałszowanego listu z banku musi zapłacić starszy mężczyzna z Elbląga. To opłaty za rzekomo zaciągnięty kredyt.

Jak się jednak okazuje, mężczyzna nie zaciągał kredytu ani nawet nie kupił żadnego produktu na raty. O sytuacji powiadomił policję jego wnuk, który na co dzień opiekuje się dziadkiem.

FAŁSZYWY DRUK

 

Mężczyzna otworzył kopertę i okazało się, że ma wpłacać co miesiąc do banku po 180 złotych. Na informacji wszystko się zgadzało – jego imię, nazwisko, adres. Wszystko oprócz jednej rzeczy – odbiorca listu nigdy nie brał kredytu. Wnuk, który na co dzień nim się opiekuje, spróbował wyjaśnić sytuację u źródła. Zadzwonił na infolinię, której numer znalazł na oficjalnej stronie banku, a tam okazało się, że pod numerem umowy kredytowej niczego takiego nie ma. Druk bankowy dotyczący spłaty kredytu został sfałszowany najprawdopodobniej po to, by wyłudzić pieniądze.

Tak wygląda list, który otrzymał mieszkaniec Elbląga. Fot. KMP Elbląg

KOLEJNA METODA

Sprawa trafiła już na policję i zajmują się nią funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą. To kolejna z wielu metod oszustw, których ofiarami często padają osoby starsze. Wcześniej przestępcy posługiwali się fałszywymi telefonami z policji lub podawali się za wnuczka.

– Przed wpłaceniem pieniędzy na podane konto warto sprawdzić czy dotyczy ono naszych zobowiązań – informuje podkomisarz Krzysztof Nowacki z elbląskiej policji.

 

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj