Nie oślepiaj innych kierowców. Ustaw światła w samochodzie. Za darmo!

Być może oślepiasz innych kierowców. To powoduje niebezpieczne sytuacje, które jednak łatwo można wyeliminować. Na Pomorzu trwa akcja Twoje Światła – Twoje Bezpieczeństwo. Stacje Kontroli Pojazdów zapraszają na bezpłatne ustawienie świateł w samochodach.

Źle wyregulowane reflektory, to bardzo poważny problem podkreśla Krzysztof Lubiński ze stacji diagnostycznej Lemar, na gdańskim Chełmie.

– Niestety bardzo często się z tym spotykamy. Przynajmniej 50 procent kierowców, którzy przyjeżdżają do nas na kontrolę, ma źle wyregulowane światła w swoich samochodach. Tak naprawdę jednym miejscem, gdzie takiej regulacji możemy dokonać, jest właśnie stacja diagnostyczna. Używamy specjalnych urządzeń, które takie światła regulują. Trwa to kilka minut. Od 8 rano mieliśmy już 15 klientów, którzy zainteresowali się akcją. Jeżeli nie udało nam się w tę sobotę, to zapraszamy także w kolejną, mówi pracownik stacji diagnostycznej.

JAK ROZPOZNAĆ, ŻE ŚWIATŁA W NASZYM SAMOCHODZIE SĄ ŹLE USTAWIONE?

– Każdy pojazd ma inne reflektory. Najgorsze z możliwych, to światła, które są ustawione za wysoko i oślepiają uczestników ruchu drogowego. Gdzie tkwi przyczyna? Na przykład w źle usytuowanej lub także wadliwej żarówce. Możemy spotkać się także z wadą opadającego reflektora, która powstaje pod wpływem nierównej nawierzchni, tłumaczy Krzysztof Lubiński.

Akcja „Twoje Światło – Twoje Bezpieczeństwo” trwa przez cały grudzień w każdą sobotę. – Naprawdę warto raz na jakiś czas odwiedzić stację diagnostyczną i światła skontrolować. Akcję przedłużyliśmy dla wszystkich zainteresowanych użytkowników pojazdów. Zachęcam również, żeby światła kontrolować nie tylko teraz, ale przez cały rok. To kosztuje w granicach 10-15 złotych, a ma to olbrzymi wpływ na to, jak jeździ się nam po drogach, podsumowuje Lubiński.

GDZIE MOŻNA WYKONAĆ BEZPŁATNE BADANIA?

Bezpłatne badania można też wykonać m.in w firmach Autotest Wejherowie przy Transportowej, MADO na Słonecznej w Gdyni oraz firmie Szopiński w Brusach.

Wojciech Luściński/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj