Reforma edukacji to tylko pretekst? Nauczyciele zapowiadają strajk generalny

Strajk generalny możliwy już w marcu – zapowiada Związek Nauczycielstwa Polskiego. Nauczyciele nie zgadzają się na planowaną reformę oświaty i przedstawiają listę żądań. Te jednak w dużej mierze mają charakter socjalny. W tym kontekście planowana reforma oświaty może być postrzegana wyłącznie jako pretekst do protestu. Nauczyciele chcą m.in. podwyżki płac i gwarancji zatrudnienia do 2022 roku. Do tego niezależnie od planowanej reformy, pojawiają się pytania o demografię: dzieci w wieku szkolnym jest za mało, więc zmiany w oświacie są konieczne. Nad częścią szkół wisi widmo likwidacji bez względu na to, czy reforma zostanie wprowadzona czy nie. To z kolei wiąże się ze zwolnieniami nauczycieli.

Są jednak gminy, które do planowanej reformy podchodzą ze spokojem i już mają plan związany z tym, jak przeprowadzić zmiany. – Likwidacja gimnazjów w Gdyni nie będzie problemem – mówił w rozmowie Jackiem Naliwajkiem wiceprezydent Gdyni Bartosz Bartoszewicz.

Do końca marca do kuratoriów trafią plany nowych sieci szkół przygotowane przez samorządy.

Więcej o planowanym strajku generalnym nauczycieli w reportażu Radia Gdańsk:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj