Orkan Barbara dał Polsce rekordową zieloną energię. Jedna trzecia zapotrzebowania Polski na prąd została zaspokojona energią wiatrową. To historyczny rekord. Wynik udało się osiągnąć dzięki bardzo silnym podmuchom wiatru oraz paradoksalnie niskiemu zapotrzebowaniu na energię podczas Świąt Bożego Narodzenia.
1/3 POTRZEBNEJ ENERGII
Jak podaje portal wysokienapięcie.pl, 26 grudnia siłownie wiatrowe w Polsce dostarczyły do systemu prawie 5 gigawatów mocy. To oznacza, że pracowały na 86 procent swoich możliwości dostarczając odbiorcom w Polsce jedną trzecią potrzebnej energii.
Wynik udało się osiągnąć mimo tego, że część linii energetycznych została uszkodzona przez wiatr i nie można było dostarczyć energii z siłowni wiatrowych oraz wyłączeniu części wiatraków z powodu zbyt silnego wiatru. Przy tak dużym udziale zielonej energii w systemie krajowym zasilanie z systemów konwencjonalnych, węglowych, spadło do 37 procent.
– W efekcie na rynku znalazło się rekordowo mało miejsca dla dużych elektrowni węglowych, których praca jest sterowana z jednego miejsca ─ Krajowej Dyspozycji Mocy w podwarszawskim Konstancinie. W poniedziałkowy poranek odpowiadały one za zaledwie 37 proc. dostaw energii. Taka sytuacja mogła spędzać sen z powiek pracownikom KDM odpowiedzialnym za bezpieczeństwo krajowego systemu energetycznego. Ich wpływ na jego pracę był bowiem znacznie bardziej ograniczony niż zwykle. Tymczasem silny wiatr mógł prowadzić do wyłączania niektórych farm wiatrowych ze względów bezpieczeństwa. Większość instalacji jest wyposażonych w mechanizm zmieniający nachylenie łopat tak, aby nie kręciły się za szybko. Jednak bardzo silne podmuchy wiatru mogą czasowo całkowicie unieruchamiać śmigła. Gdyby tego było mało, wiatr zrywał linie energetyczne, prowadząc do odłączania od prądu tysięcy odbiorców ─ przede wszystkim na północy kraju – pisze portal wysokienapięcie.pl
POZYTYWNE SKUTKI ORKANU
Wynik osiągnięty dzięki orkanowi Barbara pokazuje jak zmienne i niepewne może być oparcie zasilania tylko na energii wiatrowej. – Jeszcze tydzień temu, 20 grudnia, nie przekraczała nawet 0,1 GW, aby w poniedziałek, 26 grudnia, przy niewielkim zapotrzebowaniu, dojść do niemal 5 GW – ponad siedemdziesiąt razy więcej. Bezpieczna praca systemu w tak zmiennych warunkach była możliwa dzięki zapasowi mocy w elektrowniach węglowych – podkreśla publicysta Bartłomiej Derski z wysokienapięcie.pl.
Polska nie jest prymusem w produkcji zielonej energii. W analogicznym okresie w Niemczech ze źródeł odnawialnych została zaspokojona połowa zapotrzebowania na energię.
Przemysław Woś/mili