Skarga miasta w procesie dotyczącym gdańskiej afery parkingowej oddalona – taką decyzję podjął w czwartek Wojewódzki Sąd Administracyjny. Ocenił, że nakładanie opłat i dzierżawa gruntów pod komercyjne parkingi były nielegalne. Jest oświadczenie miasta. Spór o parkingi trwał praktycznie przez całe wakacje. Mieszkańcy Brzeźna zwracali uwagę, że prywatne parkingi w pasie nadmorskim Gdańska działają nielegalnie. Wiceprezydent Piotr Grzelak mówił z kolei, że jego zdaniem, umowy dzierżawy są zgodne z prawem.
MIESZKAŃCY PROTESTOWALI
Tymczasem na biurko wojewody i prezydenta Gdańska trafiły teczki z ponad tysiącem podpisów sprzeciwu wobec prywatnych parkingów w pasie nadmorskim. Zebrali je przedstawiciele protestujących mieszkańców.
SĄD: MIASTO ZŁAMAŁO PRAWO
W sierpniu wojewoda pomorski Dariusz Drelich ogłosił, że Gdańsk nie miał prawa wydzierżawić terenów w pasie drogowym na prywatne parkingi bez zgody rady miasta. Gdańsk od tej decyzji postanowił się odwołać.
W czwartkowym wyroku sąd przyznał rację wojewodzie oceniając, że miasto złamało prawo. Wyrok nie jest prawomocny.
– Ponieważ sąd przyznał, że w doktrynie prawa są rozbieżne stanowiska w tej kwestii, Gmina Miasta Gdańska po otrzymaniu szczegółowego uzasadnienia orzeczenia, zdecyduje, czy złoży w tej sprawie skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego – pisze w oświadczeniu Katarzyna Kaczmarek, rzecznik gdańskiego ZDiZ.
mich/mmt