– Ludzka natura mówi człowiekowi, że warto coś kupić taniej na wyprzedaży. Często są to rzeczy, których nie potrzebujemy, a kupujemy dla poczucia, że coś upolowaliśmy – mówili goście audycji Ludzie i pieniądze.
Program poprowadził Jacek Naliwajek. Jego gośćmi byli Robert Raszczyk, dyrektor Brands Polska i Ryszard Trykosko, doradca zarządu NDI.
Trwa okres wyprzedaży poświątecznych. Sklepy prześcigają się w przecenach, żeby przed końcem roku przyciągnąć jak najwięcej klientów. Szczególnie dużo zakupów w Trójmieście robią Rosjanie z Obwodu Kaliningradzkiego, którzy swoje święta mają jeszcze przed sobą.
– Polityka prowadzona przez handlowców jest prosta – mówił Ryszard Trykosko. – Ceny przed świętami mają określony pułap, który jest przygotowany na święta, a potem schodzą do normalnego poziomu, który jest opłacalny. To zawsze pokazuje jaka jest marża na te produkty – powiedział gość audycji. Dodał, że nie wierzy w sprzedaż towarów na wyprzedażach poniżej kosztów produkcji.
NIEBEZPIECZNA LUDZKA NATURA
Robert Raszczyk również odniósł się sceptycznie do zjawiska. – W naszym kraju bardzo często mamy do czynienia z teoretyczną wyprzedażą. Gdy jestem za granicą dziwię się, że tam rzeczy na wyprzedażach są tańsze niż na naszych. Druga kwestia, która jest bardzo niebezpieczna to ludzka natura, która mówi człowiekowi, że jak jest wyprzedaż warto kupić coś taniej. Bardzo często są to rzeczy, których nie potrzebujemy, a kupujemy dla poczucia, że coś upolowaliśmy.