Zofia, Hanna, Zuzanna dla dziewczynek, Jakub, Antoni, Aleksander dla chłopców. To najpopularniejsze imiona nadawane dzieciom w 2016 roku w Trójmieście.
Od kilku lat ta tendencja jest podobna – popularne imiona zamieniają się tylko miejscami.
W Gdańsku w ubiegłym roku urodziło się aż 117 Zofii, 105 dziewcząt o imieniu Zuzanna, 91 o imieniu Hanna i tyle samo Julii oraz Maj. 106 chłopców nosiło imię Jakub, a 108 Jan.
W Gdyni Jakub to równie popularne imię, 56 chłopców otrzymało takie imię. Drugi w kolejności to Jan (50) i Antoni (45). Wśród dziewczęcych imion dominują podobnie jak w Gdańsku – Zofia (59), Maja (50) i Zuzia (50). Kolejna w rankingu jest Julia (46) i Amelia (37).
CONAN? A MOŻE RAJAN?
Wśród oryginalnych imion znalazły się Carmen, Doris, Jaśmina, ale też Leonard, Teo czy Conan. Wcześniej tę listę uzupełniają: Akash, Adis, Bowie, Zemfira, Tessa, Santiago czy Rajan. Oryginalne imiona można mnożyć – i choć to pojedyncze przypadki, to co roku ich lista jest bardzo długa. – Najważniejsze, by imię sugerowało płeć i nie ośmieszało dziecka. Reszta jest pełną dowolnością rodziców – mówi Grzegorz Grefling, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Gdańsku.
O ANDRZEJU ZAPOMINAMY?
Jeśli zdarzają się wątpliwości, wówczas urzędnicy zwracają się po pomoc do językoznawców. Najczęściej chodzi o formy zdrobniałe imion, które nie mogą figurować w zapisie jako imię właściwe. Sporo jest też imion, które mają polskie odpowiedniki, ale w zapisie się różnią: Pascal, Pawel, Davit, Davide, Stanislaw, Arthur, Camilla, Claire, Alexandra czy Anthony.
Co ciekawe – i smutne zarazem – w rejestrze trójmiejskich USC coraz rzadziej, lub (w zależności od roku) – wcale nie występuje imię… Andrzej. – Jak tak dalej pójdzie to, Andrzejki będziemy kojarzyć nie wiadomo z czym – zauważa Grzegorz Griefling.
ZNACZENIA IMION
Motywacja przy wyborze imion dla dzieci jest różna. Swoje zrobiła też emigracja. Jedni rodzice sugerują się modą, drudzy tradycją i sympatiami do mniej lub bardziej znanych postaci. Jeszcze inni świadomie szukają imion niosących konkretne znaczenie. Tak było w przypadku pani Sylwii, która dla dwójki swoich dzieci wybrała imiona: Natan i Zoja.
– Chodziło mi przede wszystkim o znaczenie jakie mają te imiona – tłumaczy. – Na naszego syna czekaliśmy i się doczekaliśmy, stąd Natan – co znaczy podarunek, dar. W przypadku córki historia była taka, że miałam zagrożoną ciążę, więc jak już wszystko się dobrze ułożyło zdecydowaliśmy się na imię Zoja – co oznacza życie – wyjaśnia pani Sylwia.
TRUDNE DZIECIŃSTWO, PÓŹNIEJ PROFITY
Oryginalne imiona, choć wyróżniają osoby, które je noszą, często bywają przekleństwem zwłaszcza w dzieciństwie. Wie coś o tym pani Taida z Gdańska. Swoje imię bardzo lubi, ale pamięta czasy, w których było ciężko. – Do piętnastego roku życia przeżywałam dramat. Dzieci się ze mnie śmiały. W szkole, jak na lekcjach geografii było o tajdze czy tundrze, to zawsze byłam jedną z „tych” chwil – wspomina. – Ale po trzydziestu latach można się przyzwyczaić – mówi ze śmiechem.
Dziś pani Taida przyznaje, że imię ją wyróżnia. Jest dzięki niemu zapamiętywana, co pomaga jej choćby w pracy. Teraz spodziewa się dziecka i już zdradza, że też będzie miało oryginalne imię. Najprawdopodobniej będzie to Noe. Warto wiedzieć, że imię dziecka można zmienić w ciągu sześciu miesięcy od sporządzenia aktu urodzenia. Ale jest to możliwe tylko raz. W Trójmieście takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko.
Aleksandra Nietopiel/mili