Nie będzie hotelu Gołębiewski w Łebie. Inwestor wycofał się z budowy

Powód to kłopoty ze zmianą planu zagospodarowania przestrzennego. Sieć hoteli chciała zbudować w Łebie obiekt sześciopiętrowy o wysokości około 25 metrów. – Czternaście miesięcy pracowaliśmy nad zmianą planu zagospodarowania tego terenu, ale nie mogliśmy dojść do porozumienia z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, która miała swoje uwagi w sprawie. Sprawy proceduralne trwały tak długo, że w końcu inwestor się wycofał – mówi burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński.

POBIEROWO ZAMIAST ŁEBY

Hotel powstanie w zachodniopomorskim Pobierowie, gdzie przepisy dopuszczają wysoką zabudowę. – Straciliśmy ogromną szansę na stworzenie z Łeby całorocznego kurortu – żali się burmistrz Strzechmiński.

Łeba miała zyskać rocznie z podatku od nieruchomości i innych opłat lokalnych prawie trzy i pół miliona złotych rocznie. Budżet gminy to około 20 milionów złotych. Hotel miał mieć 700 pokojów, zatrudnić około dwustu osób. Jednocześnie obiekt miał przyjmować ponad dwa tysiące gości. Plan zakładał budowę zespołu spa oraz basenów.

Umowa sieci hoteli z właścicielem terenu w Łebie była tak skonstruowana, że transakcja sprzedaży doszłaby do skutku tylko po uzgodnieniu niezbędnych dla inwestora zmian w planie zagospodarowania przestrzennego.

JEST ODPOWIEDŹ RDOŚ

W sprawie głos zabrała także Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku. Rzecznik prasowy Sławomir Sowula przesłał do naszej redakcji oświadczenie. Tłumaczy w nim, że procedury ws. budowy hotelu trwały cztery, a nie 14 miesięcy, a sam wniosek od burmistrza Łeby miał braki formalne.

– Nie przekroczyliśmy żadnego terminu, którego w takiej procedurze wymaga od nas prawo. Uzgodnienie mogło być wydane szybciej, gdyby bardziej sprawnie i merytorycznie przygotowane zostały wpływające do nas dokumenty. Pierwszy wniosek od burmistrza Łeby wpłynął do nas 15 września. Zawierał szereg braków formalnych, np. brak aktualnej prognozy oddziaływania inwestycji na obszar Natura 2000 – tłumaczy Sowula.

Rzecznik dodaje, że w październiku burmistrz ponownie złożył wniosek, ale nie ustosunkował się do uwag dotyczących obszarów Natura 2000. – Podjęliśmy rozmowy zarówno z burmistrzem, jak i przedstawicielem inwestora, w celu wypracowania kompromisu. Uzgodniliśmy, że wysokość zabudowy hotelu zostanie zmniejszona o kilka metrów, a w zamian za to zwiększy się dopuszczalny obszar zabudowy inwestycji.

Zdaniem rzecznika, inwestor zgodził się na te warunki, a burmistrz wycofał poprzednie wnioski. – Jeszcze tydzień temu burmistrz otrzymał od nas zapewnienie, że jeżeli złoży wniosek, tym razem zgodny z ostatnimi ustaleniami poczynionymi z inwestorem, to RDOŚ będzie mogła wydać pozytywne uzgodnienie dot. zmiany miejscowego planu zagospodarowania.

Teren, na którym planowany był hotel, graniczy z obszarem specjalnej ochrony ptaków NATURA 2000. W tym miejscu przechodzi przymorski północny korytarz ekologiczny. Żyją tu między innymi dzięcioły, drozdy, a z większych drapieżne krogulce. Oczekując zmniejszenia wysokości hotelu nie chcieliśmy, by rozbijały się one o budynek. Nie byłby to także zbyt estetyczny widok dla gości hotelu ani zjawisko zachęcające turystów do przyjazdu – dodaje Sławomir Sowula.

Przemysław Woś/amo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj