Osiem lat więzienia grozi dyrektorowi pomorskiego oddziału okręgowego PCK. Mężczyzna jest oskarżony o wyłudzenia kilkudziesięciu tysięcy złotych ze spółki Geotermia Grudziądz, w której wcześniej pracował.
Proces toczy się przed sądem. Razem z Kamilem Ż. na ławie oskarżonych zasiadają dwaj mężczyźni, wśród nich były prezes miejskiej spółki.
57 ZARZUTÓW
W sumie zarzutów, jakie usłyszał dyrektor PCK, jest aż 57, a chodzi o niekorzystne rozporządzenie mieniem i poświadczenie nieprawdy. Jak tłumaczy pełniący obowiązki zastępcy prokuratora rejonowego w Grudziądzu Marcin Licznerski, oskarżony będąc pracownikiem Geotermii, przedłożył w kasie uprzednio zatwierdzone przez prezesa spółki sfałszowane lub poświadczające nieprawdę faktury.
Chodziło o rzekomo odbyte szkolenia, za które Kamilowi Ż, należały się pieniądze. Były to kwoty od kilkuset złotych do kilku tysięcy. Oskarżony miał też bezprawnie pobrać pieniądze za rzekome delegacje na wyjazdy służbowe.
BEZ KOMENTARZA DYREKTORA
Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Oprócz niego, prokuratura w tej samej sprawie oskarżyła byłego prezesa spółki – Marcina R. oraz Jacka M., współwłaściciela firmy, która wykonywała usługi i prace naprawcze na rzecz Geotermii Grudziądz.
Dyrektor PCK poproszony o komentarz w tej sprawie odmówił wypowiedzi do mikrofonu. Obiecał, że zgodzi się na nagranie po konsultacji z zarządem PCK.
Proces w tej sprawie toczy się przed sądem w Grudziądzu. Kolejny termin rozprawy zaplanowano na 21 marca.