„Są miejsca na Pomorzu, w których mieszkańcy muszą szczególnie obserwować wskazania dotyczące smogu” [WYWIAD]

Bardzo poważnie brzmiące ostrzeżenia przed smogiem od kilkunastu dni docierają do nas z różnych części Polski. Kilka dni temu podobno informacje docierały do nas z Kościerzyny i Starogardu. Przekroczenie wskaźników zanotowano także w Gdańsku. Czy mamy się czego obawiać?

Sylwester Pięta przeprowadził wywiad z Danutą Makowską, Regionalną Dyrektorkę Ochrony Środowiska, w którym poruszono kwestie zagrożenia smogiem poszczególnych regionów w województwie pomorskim.

Czy na Pomorzu powinniśmy się bać smogu?

– Na pewno nie w takim stopniu, jak w pozostałych częściach kraju. Mamy tutaj o wiele lepszą sytuację ze względu na m.in. działalność Wojewódzkiego Ośrodka Ochrony Środowiska, który dofinansował remonty wielu kotłowni, żeby spełniały standardy bezpieczeństwa dla środowiska.

Co jakiś czas docierają jednak do nas niepokojące sygnały o przekroczeniu norm w różnych miejscach.

– Tak, są miejsca, m. in. Kościerzyna, Starogard, gdzie to przekroczenie jest większe i mamy nadzieję, że dzięki działalności włodarzy, tych miejsc będzie coraz mniej. Musimy pamiętać, że smog to nie tylko opalanie nieodpowiednim odpadem lub węglem, czy też stare kotły. To także zanieczyszczenia, które powstają w okresie pozagrzewczym w wyniku tarcia opon samochodowych o jezdnię. W takim momencie pojawia się bardzo silny związek zwany benzoalfapirenem, który osiada na pyle. Zatem apelowałabym w tej chwili do wszystkich wójtów, burmistrzów i prezydentów miast o to, aby nie wycinać drzew wzdłuż dróg. Drzewa nie tylko produkują tlen, ale są też specyficznym filtrem biologicznym zatrzymującym rakotwórcze substancje, które powstają przy drogach.

Czy w miejscowościach, gdzie danego dnia limity smogu są przekroczone mieszkańcy powinni zachowywać jakieś szczególne środki ostrożności, np. nie wychodzić z domu?

– Dobrze jest monitorować stacje, które wskazują zanieczyszczenie powietrza np. na stronie internetowej armaag.pl. Należy zachować zdrowy rozsądek, jeżeli te wskazania przekraczają limity, to należy poczekać. W okresie letnim raczej unikać spacerów, czy biegów wzdłuż szosy, bo to nie jest zalecane dla zdrowia, wręcz przeciwnie.

Jak duże jest zainteresowanie dofinansowaniami w zakupie ekologicznych kotłów i systemów grzewczych?

– Mam nadzieję, że obecnie, pod wpływem akcji promocyjnej pt. „Smog, niebezpieczeństwo, mieszkańcy” będzie większe. Ważna jest świadomość, wiedza i informacja. Rozumiem, że są rodziny biedne, które nie stać na właściwy opał…

No właśnie, to jest clue problemu. Co z tego, że damy komuś pieniądze, żeby wymienił piec, skoro on nie będzie miał później funduszy na zakup droższego gazu, oleju czy też innych środków, które można używać w ekologicznych piecach?

– Potrzebna jest pewna polityka energetyczna, czyli pewien udział naszych włodarzy, po to, żeby nie tylko uświadamiać, ale pomagać dofinansowując tego typu przedsięwzięcia np. z budżetu gminy, miasta. Są takie możliwości, żeby pozyskać pieniądze na montowanie odnawialnych źródeł energii. Coraz więcej jest w naszym województwie tego typu przedsięwzięć, kiedy mieszkańcy sami decydują się na korzystanie z dotacji z Urzędu Miasta.

Czy pojawiają się pomysły, żeby pomagać ludziom także po wymianie pieca?

-To jest w interesie nie tylko mieszkańców, którzy dysponują takimi kotłami, ale nas wszystkich. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast powinni zabiegać, umożliwiać i prowadzić szeroką kampanię informacyjno – promocyjną na ten temat.

 

Sylwester Pięta/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj