Od przyszłego roku pracownicy ZUS zaczną mówić przystępnym językiem. „Nie ma potrzeby stresowania klienta”

Proste, jasne i klarowne – już niedługo takie będą pisma wysyłane z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Urzędnicy mają opanować język przystępny dla petenta.

Metamorfozę przejdzie nie tylko język używany przez urzędników. Zmieniają się także druki do wypełniania. Mają być przejrzyste, zrozumiałe, zawierać mniej stron, prostą instrukcję i będą wymagały podania mniej danych niż do tej pory.
Wypełnienie wniosku na przykład o emeryturę nie będzie przypominało drogi przez mękę.

„NIE MA POTRZEBY STRESOWANIA KLIENTÓW”

Język ma być prosty, bez skomplikowanych określeń, najlepiej by był wypowiadany czy pisany „własnymi słowami”. Najważniejszy jest klient, i nie ma potrzeby go stresować sformułowaniami, które są niezrozumiałe – mówią urzędnicy z ZUS. Nowe zasady komunikacji wypracowano z ekspertami z Pracowni Prostej Polszczyzny Uniwersytetu Wrocławskiego.

SZKOLENIA

Najpierw na specjalne szkolenia zaproszono ponad 100 osób, które zostaną konsultantami językowymi i będą szkolić pracowników ZUS-u w oddziałach w całym kraju. Do końca lutego trwa pilotażowy projekt w trzech oddziałach w kraju (Jasło Toruń, Warszawa), od kwietnia zrozumiałym językiem dla petentów będą posługiwać się urzędnicy już w całym kraju.

Iwona Wysocka/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj