Bez kanalizacji burzowej i twardej nawierzchni. Mieszkańcy Rumi załamani. „Woda zalewa nam działkę” [FILM]

Mieszkańcy ulicy Katowickiej w Rumi od kilku lat apelują do władz miasta o utwardzenie drogi, bo codzienność na takiej ulicy jest trudna.
– Woda, która zbiera się na drodze, wpływa na działkę, robią się głębokie kałuże. Co jakiś czas przyjeżdża pług i równa to, ale mimo wszystko, jak spadnie deszcz, błoto jest po kostki. Ulica jest wąska, bo ma sześć metrów szerokości. Od płotu do płotu jest woda – skarżą się mieszkańcy.

Większość mieszka tam już od 30 lat. Jak mówią mieszkańcy, pierwsze pismo o budowę drogi złożyli w urzędzie w 2008 roku. W ubiegłym roku otrzymali od miasta propozycję. – W Rumi mamy program, gdzie 15 proc. wykładają mieszkańcy, a 85 proc. danej inwestycji finansuje miasto i wtedy te działania realizowane są w pierwszej kolejności. W Rumi potrzebowalibyśmy pewnie około 250 mln złotych, aby wybudować wszystkie niezbędne ulice. Niestety formalności nie zostały spełnione. Pomimo tego, że pierwotnie wpisaliśmy do budżetu, idąc zgodnie z ustaleniami i całym programem, musieliśmy się wycofać – wyjaśnia burmistrz Rumi Michał Pasieczny.


Film nagrany przez mieszkańców Rumi

INICJATYWA LOKALNA



Fragment ulicy Katowickiej od Gdańskiej do Wileńskiej ma długość 140 metrów i 6 metrów szerokości. Ze względu na ograniczone możliwości finansowe gmina w pierwszej kolejności buduje drogi, które mają znaczenie strategiczne połączenia komunikacyjnego miasta. Aby jednak przyspieszyć realizację mniejszych dróg istnieje możliwość budowy drogi właśnie w formie inicjatywy lokalnej.

W przypadku utwardzenia jezdni i chodników fragmentu ulicy Katowickiej, mieszkańcy powinni zebrać około 30 tysięcy złotych, bo pełna realizacja tego fragmentu drogi miałaby kosztować około 200 tysięcy złotych. – Tak wstępnie, najniższa kwota to 3 tysiące złotych na dom. Tych domów jest mało. Z tego co wiemy, mogłyby zapłacić 3 osoby. Dla reszty są to za duże środki finansowe – przyznaje jedna z mieszkanek domu przy ulicy Katowickiej.

ŚRODKI WRÓCĄ DO MIESZKAŃCÓW

Burmistrz Michał Pasieczny przekonuje, że sprawa nie jest zamknięta. – Mam nadzieję, że wrócimy do tematu, bo wiem, że część mieszkańców chciałaby to realizować. Możliwe, że wybudujemy fragment drogi. 30 tysięcy złotych to kwota szacunkowa. Zazwyczaj po przetargach te kwoty są obniżane i wtedy w danym procencie środki finansowe wracają na konto mieszkańców – wyjaśnia burmistrz.

Program przy udziale finansowym mieszkańców działa w Rumi już od 15 lat. Rocznie takich ulic budowanych wspólnie z mieszkańcami jest od 5 do 8. W takich sposób zbudowano między innymi ulice Piłsudskiego, Zygmunta Starego czy Bądkowskiego. W tym roku powstanie między innymi Gryfa Pomorskiego.

Magdalena Manasterska/mro
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj