Firma Wilbo od stycznia płaci pracownikom pensje w ratach. Produkcja jest wstrzymana, a zatrudnieni czują się niepewnie. – Staramy się odzyskać płynność w najważniejszych segmentach: produkcyjnym i pracowniczym – komentuje sprawę prezes. Kiedy sytuacja w firmie wróci do normy?
Spółka Wilbo to gdyński zakład zajmujący się przetwórstwem rybnym. Należą do niej takie marki jak Neptun, Del Pesca, Catering, Proryb i Przysmak.
Firma od dłuższego czasu zmaga się z problemami finansowymi. Według informacji Radia Gdańsk, spółce zdarzały się opóźnienia z wypłatami dla pracowników. Grudniową pensję pracodawca pierwszy raz wypłacił w ratach. Drugą i ostatnią część pensji pracownicy produkcyjni dostali 6 lutego. Sprawa dotyczy około 20 zatrudnionych na umowę o pracę.
Do tego dochodzi jeszcze wstrzymana produkcja. Firma nie produkuje, ponieważ w nie stać jej na zakup opakowań na produkty. – My, pracownicy, jesteśmy gotowi do pracy. Codziennie do 14:00 mamy informację, czy jutro pracujemy, czy nie – opisuje jeden z pracowników. – Nie wiem czy jutro pójdę do pracy. Ciężko coś planować czy podjąć jakieś inne zajęcie – dodaje. Nasz rozmówca podkreśla, że nigdy dotąd w firmie nie było tego typu problemów.
ZAMÓWIEŃ NIE BRAKUJE
W połowie stycznia z pracownikami spotkał się z prezes firmy, Grzegorz Białoruski, który spółką kieruje od 31 grudnia ubiegłego roku. Poinformował, że taką sytuację zastał po poprzednim zarządzie. Tłumaczy, że zamówień nie brakuje, jednak firmy nie stać na opakowania, które są niezbędne do produkcji konserw rybnych.
Poprosiliśmy Grzegorza Białoruskiego o odniesienie się do sprawy. Jak mówi, firmę przejął gdy była ona w „bardzo złej sytuacji finansowo-organizacyjnej”. Mówi również o braku płynności finansowej. – Nie mamy zaległości w ZUS-ie ani w urzędzie skarbowym. Staramy się odzyskać płynność finansową w dwóch najważniejszych segmentach: produkcyjnym i pracowniczym. One są ze sobą powiązane. Rozmawiam na temat strategicznego finansowania z inwestorami, by odzyskać płynność w obu segmentach. Jeżeli nie produkuję, to muszę płacić w ratach. To naczynia powiązane – tłumaczy prezes.
NAJBLIŻSZE TYGODNIE KLUCZOWE
– Mam nadzieję, że w przeciągu najbliższych tygodni będę znał czytelną sytuację odnośnie poprawy płynności finansowej – mówi prezes firmy Wilbo. Dodaje, że sprawa powinna się wyjaśnić do 10 marca. – Stopniowo będziemy produkować na normalną skalę, a w konsekwencji wyjdziemy z tego nieprzyjemnego dla pracowników, i – proszę mi wierzyć – również dla mnie, wypłacania pracownikom wynagrodzeń w ratach.
Prezes Grzegorz Białoruski zapewnia, że od kwietnia pracownicy powinni otrzymać wypłatę w całości, a produkcja powinna wrócić do normy już około 10 marca.