Zobaczyli kilka wystrzelonych alarmowych rac i natychmiast podjęli decyzję o przeprowadzeniu akcji ratunkowej. Członkowie załogi Stena Saga ocalili rybaków, którzy musieli uciekać z tonącego kutra.
O bohaterskiej postawie załogi promu pasażerskiego pisze Portalmorski.pl.
„BYLI ZASKAKUJĄCO SPOKOJNI”
W środę marynarze Stena Saga zobaczyli kilka rac wystrzelonych w niebo. Chwilę później zauważyli na wodzie dryfujący ponton, w którym znajdowało się dwóch rybaków. Jak się okazało, uciekli oni z tonącego kutra. Na szczęście szybka reakcja załogi promu pozwoliła im na spokojne dopłynięcie do lądu. – Tłumaczyli, że w ich silniku było pełno wody i jedynym, co mogli zrobić, było wejście do pontonu. Biorąc pod uwagę to, co przeszli, byli zaskakująco spokojni – opowiada kapitan Stena Saga Johan Svanberg portalowi Sjofartstidningen.
TRUDNA DECYZJA
Rozbitkowie na pokładzie dostali gorącą herbatę i suche ubranie. Jak jednak zaznacza kapitan, długo tam nie przebywali, bo na miejsce został wysłany helikopter ratunkowy, który przetransportował rybaków do szpitala w Aalborg. Johan Svanberg relacjonuje, że najtrudniejsze w całej sprawie było podjęcie decyzji o wysłaniu łodzi ratunkowej. – Myślałem o tym, że w ten sposób narażam bezpieczeństwo mojej załogi. Wiał dość silny wiatr, fale sięgały 2,5 m. Wszystko jednak poszło dobrze i gdy wszyscy wrócili na pokład, poczułem wielką ulgę – opowiada w wywiadzie dla Sjofartstidningen.
mili