Dla nich Jacek Kuroń czy Anna Walentynowicz to postaci z dawnej historii. Znają ja jednak lepiej niż ci, którym dane było przeżyć te historie. W Gdańsku 48 najlepszych licealistów z kraju przygotowuje się do finału Olimpiady „Solidarności” – dwie dekady historii. Danuta Kobzdej, prezes fundacji Centrum Solidarności, przyznaje, że pomysł konkursu zrodził się 6 lat temu, gdy okazało się, ze młode pokolenie niewiele wie o najnowszej historii Polski.
– Brali w niej udział różni aktorzy, nawet Ci, którzy dziś tworzą bieżącą politykę. Są między nimi różnice. Ale prawda jest w historii, która doprowadziła do odzyskania po 1989 roku wolności i wszyscy powinniśmy być z tego dumni – mówi pani prezes.
TRZY ETAPY
Olimpiada „Solidarności” składa się z trzech etapów. Szkolny i okręgowy to test wiedzy, finał jest inny.
– Z każdego z województw bierze udział w finale po 3 najlepszych zawodników. Są to uczniowie najczęściej z różnych miejscowości czy miast, nierzadko bardzo oddalonych od siebie. Teraz, zupełnie nie znając siebie, muszą stworzyć zespół i razem pracować nad stworzeniem prezentacji multimedialnej na jeden z 3 tematów, później muszą jej obronić.
Wcześniej finaliści biorą udział w wizycie studyjnej w Gdańsku. 7 i 8 czerwca odbędzie się finał olimpiady we Wrocławiu. Wówczas zespoły zaprezentują efekty swojej pracy, która jest prezentacja lub film na jeden z trzech tematów.
1. Wytłumacz młodemu Europejczykowi, czym różnił się socjalizm w Polsce Gierka, Kani i Jaruzelskiego od socjalizmu we Francji Mitteranda.
2. Dowcip i anegdota jako narzędzie sprzeciwu wobec propagandy PRL lat 1970 – 1990.
3. Postawy młodzieży wobec przemian politycznych w Polsce w latach 1970-1989.
Do wygrania są indeksy na państwowe uczelnie oraz stypendia naukowe.
Marek Nowosad/mar