„Powinien być zlikwidowany, jest oczywistą karą za pracę”. W Gdańsku protestowali przeciw podatkowi PIT

palpitacja

Przedstawiciele środowisk wolnościowych manifestowali swój sprzeciw przeciwko istnieniu podatku dochodowego. W ramach akcji „PalPITacja” podarli symbolicznie wielkoformatowy arkusz PIT przed siedzibą drugiego Urzędu Skarbowego w Gdańsku.
Do 2 maja trzeba rozliczyć się z podatku dochodowego. Pomorscy działacze Kongresu Nowej Prawicy oraz Stowarzyszeń Republikanie i KoLiber kolejny raz protestowali przeciwko istnieniu podatku PIT. Ich zdaniem powinien zostać zniesiony lub obniżony.

– Kongres Nowej Prawicy od samego początku mówi, że podatek dochodowy powinien być zlikwidowany, bo to oczywista kara za pracę – mówi Artur Dziambor z KNP. – Co roku przypominamy o tym, że takie rozwiązania można wprowadzić, tylko rządy nas nie słuchają. Obecny rząd wprowadził program 500 +, który można oceniać pozytywnie lub negatywnie, ale zamiast wprowadzać go, można było zlikwidować podatek dochodowy, dzięki czemu więcej pieniędzy zostałoby w kieszeniach większej liczby ludzi niż tylko rodziców dwójki dzieci. To rozwiązania oczywiste z punktu widzenia wolnościowców.

WIĘCEJ PIENIĘDZY W KIESZENIACH POLAKÓW

Trójmiejski działacz KNP nie spodziewa się po rządzie wprowadzenia tego typu rozwiązań. Pokłada jednak nadzieję w swoim koledze partyjnym, pośle Jacku Wilku z klubu Kukiz’15 oraz innych parlamentarzystach ruchu Pawła Kukiza, którzy mają poglądy wolnorynkowe. – Mam nadzieję, że po majowym forum wolnościowym, będą mogli złożyć projekt, który byłby omówiony w sejmie – kontynuuje Artur Dziambor. – Nasz postulat zniesienia podatku dochodowego, dzięki któremu wszystkim Polakom byłoby lżej jest oczywisty. Dziwię się, że Polacy nie chcą głosować na ludzi, którzy chcą zostawić więcej pieniędzy w ich kieszeniach.

ZASTĄPIĆ JEDNYM PODATKIEM

W pikiecie wziął udział poseł ruchu Kukiz’15 Jakub Kulesza. – Jako klub Kukiz’15 cały czas walczymy o niskie składki, daniny, akcyzy i podatki. Uważamy, że opodatkowanie pracy jest na bardzo wysokim poziomie – mówi Jakub Kulesza w rozmowie z Radiem Gdańsk. – Składaliśmy dwa projekty poselskie: jeden związany z podniesieniem kwoty wolnej od podatku, który oznaczałby obniżenie opodatkowania pracy, drugi o obniżeniu kwoty wolnej od podatku dla posłów, którzy mają 10 razy większą kwotę wolną od podatku z powodu nieopodatkowania diet poselskich, uważamy, że to niesprawiedliwe.

Zdaniem Jakuba Kuleszy należy zmienić system podatkowy. – Opodatkowanie pracy w Polsce wynosi średnio 41 proc. Jest to poukrywane w różnych opłatach i składkach. Uważamy, że najlepiej byłoby nie tylko obniżyć opodatkowanie pracy o jedną czwartą, ale także zmienić system pobierania podatków. Proponujemy zastąpienie opodatkowania pracy jednym podatkiem od funduszu płac, płaconym przez pracodawcę za wszystkich pracowników.

Na zdjęciu m.in. Jakub Kulesza (Kukiz ’15), Artur Dziambor (Kongres Nowej Prawicy), Robert Iwanicki i Kamil Poźniak (Stowarzyszenie KoLiber). Fot. Radio Gdańsk/Rafał Mrowicki

MILIONOWE KOSZTY OBSŁUGI

Manifestujący zwrócili również uwagę na koszty obsługi podatku PIT, które są liczone w milionach złotych. – Obsługa podatku dochodowego w samej korespondencji do podatników wynosi obecnie ok. 40 milionów złotych rocznie – mówi Karol Kardasiński radny gminy Pruszcz Gdański, reprezentujący Stowarzyszenia Republikanie. – Nie postulujemy tu o wielkie zwolnienia, bo urzędnicy w urzędach skarbowych są potrzebni, ale nie do tego, by dwukrotnie sprawdzać deklaracje podatkowe i sprawdzać różnice między tym co nasz pracodawca wysłał w PICie 11, a tym co sami zanosimy do urzędów.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj