Mandryle z Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego mają nowy dom. – To nie jest spektakularna inwestycja na miarę lwiarni czy żyrafiarni, ale nowy pawilon bardzo ucieszył zwierzęta – mówi dyrektor Michał Targowski. To widać po zachowaniu stada liczącego 16 małp – figlują, dokazują, ganiają się i są bardzo ożywione. Mandryle mają do dyspozycji przestronne pomieszczenia z panoramicznymi szybami. Najważniejsze, że podłoże stanowi gruba wyściółka z kory. Małpy, które w swojej naturze mają szukanie pożywienia w ziemi, mogą do woli przeczesywać teren w poszukiwaniu przysmaków. Udaje im się wygrzebać takie rarytasy jak rodzynki ukryte w podłożu przez pracowników ogrodu.
Posłuchaj rozmowy z dyrektorem Michałem Targowskim.
Nowa inwestycja nie jest jeszcze skończona. Na razie małpy mogą korzystać z pawilonu wewnętrznego. Za miesiąc będą mogły też skakać po wybiegu zewnętrznym, do którego prowadzi zawieszona w powietrzu ruchoma kładka.