Tereny po Gedanii mają nowego właściciela. Płażyński: „To, co deklarował prezydent Adamowicz miało się nijak do rzeczywistości”

Kontrowersje wokół terenów po dawnym stadionie Gedanii w Gdańsku-Wrzeszczu. Kacper Płażyński sugeruje, że Paweł Adamowicz wprowadził w błąd mieszkańców deklarując, że tereny nie zostaną przeznaczone na cele mieszkaniowe i w tajemnicy negocjował z deweloperami.
W opublikowanym w czwartek artykule Kacper Płażyński przypomina, że w 2004 roku doszło do sprzedaży praw użytkowania wieczystego do terenu na ul. Kościuszki w Gdańsku. W przeniesieniu prawa uczestniczył prezydent Paweł Adamowicz, który udzielił na transakcję 99 proc. bonifikaty. – W związku z nowym prawem Stowarzyszenie Gedania utworzyło spółkę Gedania S.A., której Stowarzyszenie przekazało posiadane prawo użytkowania wieczystego gruntów przy ul. Kościuszki. Następnym krokiem władz Stowarzyszenia było objęcie 1100 akcji Gedanii S.A., których Stowarzyszenie było właścicielem, przez władze Stowarzyszenia – pisze Płażyński i dodaje, że choć operacja ta była zgodna z prawem, należy ją ocenić negatywne ze względów etycznych. Wskazuje, że „w białych rękawiczkach doszło do przewłaszczenia mienia publicznego.”

DEGRADACJA NA CELE DEWELOPERSKIE?

Jak sugeruje dalej, Gedania od 2004 roku stopniowo dążyła do osiągnięcia stanu kompletnej degradacji gruntu na Kościuszki, by przygotować go pod późniejszą działalność deweloperską. Od 2013 roku spółka starała się wprowadzić zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. – Po ewentualnej zmianie (…), Gedania deklarowała chęć sprzedaży około 1/3 swojego gruntu deweloperowi mieszkaniowemu, a za uzyskane w ten sposób środki na pozostałym terenie miała wybudować centrum sportowe z infrastrukturą – informuje w tekście syn Macieja Płażyńskiego.

Przypomina, że prezydent Adamowicz przez lata deklarował, że pozostaje w konflikcie z prezesem Gedania S.A. – Zdzisławem Stankiewiczem i że „jest przeciwny budowie na niej osiedla mieszkaniowego i nie zgadza się usunięcia z planu zagospodarowania przestrzennego zapisu o pełnowymiarowym boisku piłkarskim z trybunami.”

ADAMOWICZ JEDNO MÓWIŁ, DRUGIE ROBIŁ?

Tu Płażyński opowiada jak dokładnie w ciągu ostatnich jedenastu lat kształtowały się z perspektywy obowiązującego prawa losy terenu przy ul. Kościuszki. Na tej podstawie wysnuwa jeden wniosek – publiczne deklaracje Adamowicza „miały się nijak do rzeczywiście podejmowanych działań.” Jako pierwsze wskazuje, że Adamowicz w 2008 roku wytoczył sprawę przeciwko Gedanii w sprawie rozwiązania umowy użytkowania wieczystego, ale od niekorzystnego wyroku prezydent zaniechał odwołania się. – Jeśli nie było szans na wygraną, to po co wytaczał sprawę sądową? – pyta retorycznie autor.

Po drugie, Płażyński wskazuje, że „jeśli ktoś nie planuje budowy osiedla mieszkaniowego, to nie tworzy kosztownych koncepcji zagospodarowania tego terenu, gdzie każda zakłada powstanie takiego osiedla, a zastępca prezydenta nie opiniuje pozytywnie zmian planu zagospodarowania przewidującego likwidację osiedla.” Na to, że na Kościuszki miało powstać osiedle, jednoznacznie wskazują trzy koncepcje zagospodarowania terenu, które Płażyński uzyskał po złożeniu wniosku o udostępnienie informacji publicznej dot. ww. terenu.

NAGŁA ZMIANA FRONTU

Wspomina, że Paweł Adamowicz w lutym zaskakująco zmienił retorykę wypowiedzi. Podczas obywatelskiego spotkania oznajmił, że skłonny jest zgodzić się na zmianę planu zagospodarowania pod warunkiem, że Gedania przeznaczy dużą ilość pieniędzy na realizację publicznej inwestycji. – Co prezydent miał na myśli, nie wiadomo – zastanawia się Płażyński.

Autor wystosował do prezydenta i do Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Dolny wnioski o udostępnienie informacji publicznej w zakresie uczestnictwa deweloperów w rozmowach o przyszłości terenów przy ul. Kościuszki 49. W odpowiedzi od prezydenta wskazano, że te pytania wykraczają poza zakres informacji publicznej. Z kolei w odpowiedzi od Zarządu podkreślono, że w dotychczasowych rozmowach nie uczestniczyli deweloperzy.

W marcu 2017 podczas sesji Rady Dzielnicy Wrzeszcz Dolny, prezes dewelopera Euro Styl oświadczył, że w sprawie terenów Gedanii spotkał się m.in. z prezydentem Adamowiczem. Zaprezentowany przez prezesa plan inwestycyjny zakładał budowę osiedla na 2 ha gruntów. Rzecznik prezydenta Gdańska w korespondencji z Kacprem Płażyńskim zaprzeczyła jednak jakoby w ciągu ostatnich tygodni takie rozmowy z udziałem prezydenta Adamowicza się odbyły.

NOWY GRACZ NA RYNKU

24 kwietnia media obiegła wiadomość o tym, że Euro Styl odstępuje od wcześniej zawartej umowy przedwstępnej zawartej z Gedanią w sprawie spornego gruntu. Pojawiły się plotki, że Euro Styl odpuścił zakup tych terenów dla – jak pisze Płażyński – „większego gracza, jakim jest Robyg”. Informacja szybko się potwierdziła – 28 kwietnia ogłoszono, że tereny w całości kupiła spółka Robyg. – Chcemy podjąć szerokie konsultacje społeczne oraz oczywiście konsultacje z instytucjami miejskimi o przyszłym kształcie zabudowy na tym terenie. To opinia gdańszczan będzie miała ogromny wpływ na to, jak zagospodarujemy działkę – mówił Wojciech Okoński, prezes Robyg S.A. podczas rozmowy z Radiem Gdańsk.

Jednak jak wskazuje Płażyński, obecnie spółka deweloperska ma związane ręce, bo obowiązuje ją ta sama umową co poprzedników. – Zgodnie z tą umową, wykonywanie prawa użytkowania wieczystego tych gruntów może być  jedynie w dwóch celach: sportowym lub wychowawczym. Naczelną zasadą prawa cywilnego jest, że nie można sprzedać więcej praw niż się posiada, więc jeżeli nowym użytkownikiem wieczystym został Robyg, to tak długo, jak prezydent Adamowicz nie zdecyduje się zawrzeć z Robygiem odmiennej umowy użytkowania wieczystego, tak długo Robyg zobowiązany jest dążyć do wykonywania wskazanych w umowie użytkowania wieczystego celów tj. sportowego i wychowawczego – pisze.

Co stanie się z gruntem, jeśli Robyg nie zdecyduje się na prowadzenie na tym terenie działalności o charakterze wychowawczym lub sportowym? – Miastu przysługiwać będzie roszczenie o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego, a wtedy grunty te wrócą do miasta – podsumowuje Kacper Płażyński.

Cały tekst Kacpra Płażyńskiego można przeczytać >>>TUTAJ

Gdańsk Strefa Prestiżu/dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj