Pokłócili się o 200 złotych i jeden z nich stracił życie. Teraz oskarżony o zabójstwo bezdomny nie przyznaje się do winy

eksperymentprocesowy

W Łebie bezdomny zabił bezdomnego. Za dwieście złotych. O taką kwotę we wrześniu ubiegłego roku pokłócili się Bogdan G. i Piotr M. Mężczyźni utrzymywali się z prac dorywczych, między innymi z rąbania drewna. Piotr M. dostał od zleceniodawcy czterysta złotych do podziału za wykonaną usługę. Zamiast oddać połowę gotówki Bogdanowi G. całość wydał na alkohol. Zdaniem prokuratury rejonowej w Lęborku Bogdan G. z zemsty udusił kolegę w lesie.

UCISKAŁ KOLANAMI I DUSIŁ

– Kolanami uciskał mu klatkę piersiową powodując liczne obrażenia, a potem z tyłu przedramieniem dusił Piotra M. Jak zeznał oskarżony – przez pięć minut. Przy czym przy popełnianiu czynu Bogdan G. miał znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania swojego postępowania – odczytywała akt oskarżenia prokurator Marzena Baluk.

WYCOFAŁ ZEZNANIA

W śledztwie Bogdan G. częściowo przyznał się do winy. W piątek przed Sądem Okręgowym odwołał zeznania i stwierdził, że policja wrabia go w zabójstwo. – Macie coś na kamerach? Ja tylko go trzymałem za szyję, nie zabiłem Piotra – mówił oskarżony.

Eksperyment procesowy z udziałem oskarżonego Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś

Podczas pierwszej rozprawy w sądzie pokazano zapis video z eksperymentu procesowego z udziałem oskarżonego na miejscu zbrodni. Bogdan G. pokazywał, gdzie siedział z Piotrem M., gdzie pili alkohol i w jaki sposób udusił bezdomnego kolegę.

– Prokuratorowi wszystko pan pokazał, a teraz pan mówi, że się nie przyznaje i nie zabił Piotra M.? – pytała sędzia Aldona Chruściel-Struska.

– Policja kazała mi pokazywać to pokazywałem, ale ja nie zabiłem – mówił Bogdan G. W opinii oskarżonego Piotr M. stracił życie, bo „pił za dużo wina i się wykończył”.

– Ciągle pił te Byki, ja nie piję wina, tylko piwo, jabole go wykończyły – mówił o śmierci 56-latka oskarżony. Z ustaleń śledczych wynika, że Bogdan G. w dniu tragedii wypił sześć piw, a ofiara dwa wina. Bogdanowi G. grozi za zabójstwo nawet dożywocie. Nie jest wykluczone, że obrońcy wystąpią o dodatkowe badania i opinię psychiatryczną oskarżonego.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj