Emerytowana pielęgniarka Władysława Murawska z Gdańska została laureatką czwartej edycji Nagrody im. Aliny Pienkowskiej. Nagroda przyznawana jest przede wszystkim za pracę społeczną. Nagrodę wręczył laureatce w piątek – z okazji Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek i Położnych – mąż zmarłej w 2002 r. działaczki opozycyjnej, wicemarszałek Senatu, Bogdan Borusewicz. Uroczystość odbyła się w Gdańsku. Na statuetce nagrody figuruje napis: „Czas poświęcony drugiemu człowiekowi nigdy nie jest czasem straconym”.
Nagrodę przyznaje Okręgowa Rada Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku dla zasłużonych pielęgniarek i położnych, na wniosek Kapituły Nagrody. Przewodnicząca Okręgowej Rady Anna Czarnecka podkreślała, że wyjątkowość tej nagrody polega na tym, że przyznaje się ją nie tylko za działalność zawodową, ale przede wszystkim za pracę społeczną. – Alina już nie żyje, ale jej duch nam przyświeca, że trzeba dla ludzi robić coraz więcej – dodała.
WSPÓŁAUTORKA USTAW
Władysława Murawska jest pierwszą przewodniczącą Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku, współautorką ustaw: o Samorządzie Pielęgniarek i Położnych oraz o Zawodach Pielęgniarek i Położnych. Współdziałała z Aliną Pienkowską.
Bogdan Borusewicz przyznał podczas uroczystości, że jest wzruszony i cieszy się, że nagroda jest przyznawana. Zaznaczył, że laureatka zasłużyła na tę nagrodę. – Pamiętam jak razem ze mną działały i robiły różne rzeczy, przebijały się przez ten świat – mówił. Zwrócił uwagę, że „inna była pozycja pielęgniarek wtedy, kiedy zaczynały Alina i pani Władzia, inna jest w tej chwili”.
OGROMNA WIEDZA
Laureatka ma 70 lat, w zawodzie przepracowała ponad 50; obecnie jest na emeryturze, ale wciąż utrzymuje kontakt z Izbą i opiniuje dla niej akty prawne – ustawy i rozporządzenia. – Prężna, aktywna, mądra, z ogromną wiedzą – to tylko część cech Władysławy Murawskiej – argumentowała Czarnecka.
Władysława Murawska przyznała w rozmowie z PAP, że spotkało ją bardzo duże wyróżnienie. – Tym bardziej, że znałam osobiście i pracowałam z Aliną – dodała. Jak mówiła, ubolewa nad tym, że obecnie pielęgniarki mają za mało czasu dla pacjentów. – Pacjent chętniej zwierzy się pielęgniarce niż lekarzowi, a my na to nie mamy czasu – dodała.
HOŁD DLA ALINY PIENKOWSKIEJ
Czarnecka podała, że na Pomorzu jest 13 tysięcy pielęgniarek i położnych, z których czynnych zawodowo jest 9 tysięcy.
– Nagroda jest hołdem dla wybitnej pielęgniarki naszego regionu, Aliny Pienkowskiej, która poza czynnościami zawodowymi zasłynęła bardzo szeroką społeczną pracą na rzecz drugiego człowieka – tłumaczyła Czarnecka.
Alina Pienkowska była jedną z czołowych postaci historycznego strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r., Sygnatariuszką Porozumień Sierpniowych. Przekazała do Radia Wolna Europa postulaty strajkujących stoczniowców. Była senatorem, radną Gdańska. Zmarła w 2002 r. w wieku 50 lat w Gdańsku na chorobę nowotworową.