Diabelskie akcenty w słupskiej świątyni. W Kościele Mariackim odkryto „maszkary”

Niecodzienne odkrycie w Słupsku. W czasie remontu zabytkowego Kościoła Mariackiego odsłonięto dziesięć kamiennych figurek diabła „piszącego”.

To elementy zdobienia łuku prezbiterium, które dawniej miały dyscyplinować wiernych.

OD PÓŁ WIEKU UKRYTE POD FARBĄ

Kamienne figurki w kształcie głów o wykrzywionych twarzach były ukryte pod kilkoma warstwami farby przynajmniej od pół wieku. Początkowo sądzono, że to postaci świętych, dopiero gdy udało się na wysokim rusztowaniu spojrzeć na rzeźby z bliska, okazało się, że to średniowieczne „maszkary”.

– Biorąc pod uwagę analizę średniowiecznych kościołów w regionie dawnego województwa słupskiego, to takich elementów nigdzie nie znajdziemy. Kościół Mariacki jest jedynym, który posiada taką stylistykę, takie dekoracje. Tutaj jest to zaskoczenie, że przez tyle lat myśleliśmy, że to zupełnie inne postaci, a okazało się, że to Tutivillus, czyli diabeł „piszący”. Odkryliśmy 10 takich figurek – mówi Krystyna Mazurkiewicz-Palacz, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Słupsku.

MIAŁY WAŻNĄ FUNKCJĘ

Diabeł „piszący” miał ważną funkcję w średniowiecznym kościele – pilnował dyscypliny wśród wiernych.

– Kiedyś uznawano, że ten diabeł spisuje grzechy spóźnialskich, pilnuje wiernych, czy uważają na mszy oraz czy gorliwie się modlą – dodaje Mazurkiewicz-Palacz.

Kościół Mariacki w Słupsku nadal kryje w sobie sporo tajemnic. Do dziś nie zbadano, co znajduje się pod posadzką świątyni. Archeolodzy zakładają, że są tam krypty należące do rodzin, które miały bardzo duże znaczenie na obecnych terenach Słupska. Oficjalnych odkryć nie prowadzono.

Paweł Drożdż/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj