W poniedziałek 5 czerwca odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Miasta w sprawie „Programu wsparcia prokreacji dla mieszkańców Gdańska”. Radni Platformy Obywatelskiej złożyli w biurze Rady Miasta uchwałę z lutego wraz z programem i pozytywną opinią Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Właśnie brak tej opinii spowodował, że wojewoda pomorski Dariusz Drelich unieważnił uchwałę. Co ciekawe, opinia agencji nie musi być pozytywna do tego, by program ruszył.
– Uchwała będzie w niezmienionym kształcie – mówił Piotr Borawski, przewodniczący klubu radnych PO w gdańskiej radzie miasta. Dlaczego? Radny powołuje się na przypadek z Bydgoszczy. Tam radni również przygotowali swój program i po otrzymaniu pozytywnej opinii od AOTMiT, od razu nanieśli poprawki wynikające z uwag agencji. Niestety wojewoda kujawsko-pomorski zablokował uchwałę tłumacząc, że nie był to ten sam druk, który został wysłany do agencji.
– Nie chcemy wdawać się ani w spory polityczne, ani w spór sądowy, zależy nam na czasie, by ten program jak najszybciej uruchomić – dodawał Borawski.
RADNI PIS: „PODEJDZIEMY DO SPRAWY MERYTORYCZNIE”
Wojewoda pomorski nie zamierza blokować uchwały, ale gdy zostanie przyjęta, sprawdzi czy jest zgodna z prawem.
Radni Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają, że przyjrzą się dokładnie i programowi i samej opinii, której poprzednio brakowało. – Nie sądzę jednak, by ktoś z radnych PiS głosował za tą uchwałą. Na pewno jednak podejdziemy do sprawy merytorycznie – powiedział Radiu Gdańsk, przewodniczący klubu radnych PiS Kazimierz Koralewski.
Poniżej pełna opinia Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji:
Aleksandra Nietopiel/mich