Nowe zastawki serca, nowe życie dla pacjentów. Sukcesy kardiochirurgów z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego

szymon z rodzicami

17-letni Szymon Pawelczak ze Stegny, kilka miesięcy po operacji rekonstrukcji zastawki serca, spotkał się w Gdańsku z lekarzem, który go operował. To światowej sławy kardiochirurg profesor Domenico Mazzitelli z Niemieckiego Centrum Serca w Monachium. Lekarza, który uratował serce spotkała też mieszkanka Gdyni. Rok temu jako pierwsza w Polsce została zoperowana nową metodą.

Prof. Domenico Mazzitelli był w Gdańsku pierwszy raz w styczniu 2017 r. Przyjechał na zaproszenie doktora Jacka Juścińskiego z Katedry i Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Teraz wrócił, by ponownie operować i szkolić polskich lekarzy.

Operowany przez niego nastolatek ze Stegny był pierwszym pacjentem w Polsce północnej, który przeszedł nowatorski zabieg rekonstrukcji zastawki serca. Wcześniej takie zabiegi wykonywano tylko w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

– To nowa technika odbudowy zastawki aortalnej. Metodę wprowadził kilka lat temu prof. Shigeyuki Ozaki z Japonii. Wykonujemy ją kiedy własna zastawka pacjenta jest dalece zmieniona chorobowo i musi być usunięta. Zamiast wszczepienia sztucznej protezy, jak się robiło dotychczas, odtwarza się ją ze specjalnie przygotowanego do implantacji materiału biologicznego- tłumaczy profesor Domenico Mazzitelli.

CHORE SERCE OGRANICZA

Przed operacją chłopcu trudność sprawiało nawet zwykle chodzenie. Szymon urodził się z wadą serca, od pierwszych godzin życia był pod opieką kardiologów. – Znam go prawie tak jak własne dziecko, bo już kilkanaście lat – mówi profesor Joanna Kwiatkowska, kierownik Katedry i Kliniki Kardiologii Dziecięcej i Wad Wrodzonych Serca GUMed.

Na zdjęciu Szymon z rodzicami. Fot. Joanna Matuszewska

– Pierwszą operację serca Szymon przeszedł tuż po urodzeniu w Centrum Zdrowia Dziecka w Łodzi. Uratowano mu życie i przez kilka lat stan zdrowia był dobry, ale kiedy chłopiec wszedł w wiek dojrzewania, jego serce nie dawało już rady. Jego zastawka od początku była bardzo chora i trzeba było podjąć decyzję o dalszym leczeniu. Dzięki współpracy i życzliwości wielu lekarzy udało się doprowadzić do operacji, którą przeprowadził światowej sławy kardiochirurg. Tego typu zabiegi są nadal nowością. Na świecie odbywają się od kilku lat – tłumaczy prof. Kwiatkowska.

W kilka miesięcy po zabiegu Szymon czuje się doskonale. – Całkowicie zmieniło się jego i nasze życie – mówią rodzice Ewelina i Jarosław Pawelczakowie. – Jest zwykłym nastolatkiem, uprawia sport, chodzi na imprezy. Wcześniej męczył się bardzo szybko, miał skoki ciśnienia, bardzo się o niego baliśmy – dodają rodzice chłopaka.

NOWATORSKIE OPERACJE W GUMed

Dokładnie rok temu kardiochirurdzy z GUMed zoperowali serce pani Krystyny Ociepki z Gdyni. W operacji wziął udział amerykański kardiochirurg profesor J. Scott Rankin, który przeszkolił polskich lekarzy. Naukowiec wymyślił pierścień o nazwie HAART, który wszyty pod niedomykającą się zastawkę aortalną serca powoduje, że ma ona podparcie i zaczyna normalnie pracować. Taki zabieg wystarcza na całe życie, a pierścienia nie trzeba wymieniać.

To była pierwsza taka operacja w Polsce. 60-letnia pacjentka w rok po zabiegu, o którym informowały wszystkie polskie media, czuje się doskonale. – Mogę maszerować ile chcę, nie mam zadyszki i żadnych problemów z sercem – opowiada kobieta.

lekarze i pacjenciNa zdjęciu od lewej: prof. Domenico Mazzitelli, Szymon Pawelczak, Krystyna Ociepka i dr Jacek Juściński. Fot. Joanna Matuszewska

Podobne zabiegi przeszły w ciągu ostatniego roku w gdańskiej klinice cztery osoby, a piąta czeka na operację. – Ta metoda pozwala naprawić w sposób trwały własną zastawkę aortalną pacjenta. Chory nie musi też brać do końca życia leków przeciwkrzepliwych – wyjaśnia dr Jacek Juściński.

NOWE METODY NA STAŁE

Kardiochirurdzy z Gdańska chcą na stałe wykonywać zabiegi rekonstrukcji zastawek serca nowymi metodami z użyciem tkanek biologicznych oraz pierścieni. Dotąd lekarze wszczepiali głównie sztuczne zastawki serca, co wiązało się z koniecznością ich wymiany po około 15 latach oraz stałego przyjmowania specjalistycznych leków.

Joanna Matuszewska
Napisz do autorki: j.matuszewska@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj