Podwyżki płac o kilkaset złotych i zwiększenia zatrudnienia. Tego domagają się pracownicy sieci Tesco w całym kraju. 8 czerwca protestowali w Gdyni. To ich odpowiedź na zaproponowaną przez firmę podwyżkę płac w wysokości 50-u złotych.
Trwa ogólnopolska kampania na rzecz podwyżek płac i poprawy warunków pracy w sieci handlowej Tesco. W czwartek 8 czerwca związkowcy protestowali przed marketem w Gdyni.
– W Tesco pracuje już 19 lat, jest wielu pracowników z podobnym stażem. Jeśli nie podwyższą nam pensji, to chociaż powinni dać stażowe. Nasza płaca w tej chwili to około 1600 zł netto, przy 168 godzinach w miesiącu – mówiła jedna z pikietujących.
„50 ZŁOTYCH TO KPINA”
Ja po 17 latach pracy zarabiam ok. 1600 zł na rękę, czyli nieco ponad to, ile wynosi płaca minimalna – mówi Elżbieta Fornalczyk, przewodnicząca Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień ’80” w Tesco Polska. – Pracodawca zaproponował nam 50 złotych podwyżki, i to brutto. To jest tak tragiczne, że aż śmieszne. Chcemy 400 zł podwyżki dla pracowników podstawowych oraz 200 zł dla kierowników. Do tego 150 złotych za brak absencji chorobowej oraz 100 procent dodatku za pracę w niedzielę i 50 procent za sobotę – dodaje.
„NASZ PRACODAWCA NIE OFERUJE NIC”
Strajkujący zarzucają brak jakichkolwiek propozycji ze strony zarządu firmy. Jako przykłady odpowiedniego traktowania wymieniają kolejne sieci handlowe, które według nich lepiej dbają o pracowników.
– Chcemy godnie zarabiać, nie dostawać podwyżkę o 50 zł brutto – tak jak nam proponuje pracodawca. Inne sieci handlowe zarabiają dużo więcej. W ostatnim czasie pracownicy innej znanej sieci dostali 1850 zł jednorazowego uposażenia. Nasz pracodawca nie ma dla nas żadnej propozycji, oprócz tych 50 złotych. Nie dostajemy nic, żadnej premii ani wysługi lat – mówiła Alicja Nisiewicz – Związek Zawodowy Pracowników Handlu Tesco Gdynia.
BEZ KOMENTARZA
W związku z protestami staraliśmy się o komentarz w tej sprawie ze strony zarządu firmy. Niestety, nikt nie był w stanie z nami porozmawiać, a z rzecznikiem prasowym Tesco nie udało się skontaktować. O stanowisku sieci Tesco ze swojej perspektywy opowiedział nam rzecznik Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień ’80” Patryk Kosela.
– Tesco milczy zarówno w stosunku do pracowników, jak i do dziennikarzy. Wydali jedynie oświadczenie, w którym piszą, że prowadzony jest wewnętrzny dialog i oni nie będą się więcej w tej sprawie wypowiadać. Zostaliśmy zmuszeni do tego, żeby wyjść na ulice polski miast i wskazać to, że propozycja 50 złotych jest kpiną.
WSZYSTKO ZALEŻY OD KONSULTACJI
Rozmowy z zarządem Tesco odbędą się 27 czerwca. Od ich rezultatu uzależniamy zaostrzenie protestu, a nawet zorganizowanie strajku, bo jesteśmy już w sporze zbiorowym z Tesco – zapowiada Patryk Kosela, rzecznik „Sierpnia ’80”.
Protesty przed marketami Tesco organizują cztery z pięciu działających w sieci organizacji związkowych: WZZ „Sierpień ’80”, Związek Zawodowy Pracowników Handlu w Gdyni, NSZZ „Solidarność ’80” i OPZZ „Konfederacja Pracy”.
Pikiety odbyły się już w Katowicach, Opolu, Lublinie i Radomiu. Spotkaliśmy się z ogromnym poparciem ze strony klientów marketów. Teraz będziemy na Pomorzu, w Gdyni.
jK