Prawie 4,5 mln uczniów w Polsce po raz ostatni przed wakacyjną przerwą usłyszało dzwonek. Część z nich nie odpocznie jeszcze przez dwa tygodnie. Trwa bowiem rekrutacja do szkół ponadgimnazjalnych. – Pogoda nie zachęca do świętowania, ale bardzo się cieszę z zakończenia roku szkolnego. Niedługo jadę z ciocią na dwa tygodnie do Niemiec.

– A mnie rodzice zabierają na miesiąc do Krakowa. Nigdy tam nie byłem – relacjonują uczniowie z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Starogardzie Gdańskim.

16,5 MLN OSÓB Z ZAPLANOWANYM WYPOCZYNKIEM

Tyle uczniowie. Jak wynika z deklaracji ich rodziców, w tym roku wypoczynek zaplanowało 16,5 mln naszych rodaków, a więc o niemal 800 tys. mniej niż w minionym roku. 75 proc. wyjeżdżających pozostanie w kraju. Pozostali chcą zwiedzać odleglejsze zakątki, najchętniej Hiszpanię i należące do niej Wyspy Kanaryjskie.

– Przez te dwa miesiące chcę odpocząć od szkoły. Poza tym chciałbym pójść do pracy, aby mieć jakieś własne pieniądze – mówi jeden z uczniów starogardzkiego „Ekonomika”. – Trochę mi żal, że przez jakiś czas nie zobaczę swoich kolegów i koleżanek, ale spotkamy się we wrześniu – dodaje inna uczennica.

JESZCZE TROCHĘ STRESU

Rozbrzmiewający dzwonek nie dla wszystkich oznacza koniec stresu. Absolwenci gimnazjów cały czas czekają na zakończenie rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych. Zasada jest prosta – Liczą się punkty z testów oraz oceny na świadectwie ukończenia szkoły. Wiele placówek edukacyjnych, chcąc przyciągnąć niezdecydowanych, rozszerza swoją ofertę. Nowości to w wielu przypadkach lek na niż demograficzny, który dotyka także licea albo chęć podniesienia prestiżu szkoły.

Tomasz Gdaniec/mili